Reprezentant Szwecji na Stamford Bridge zaliczył asystę i strzelił gola, a mistrzowie Francji pokonali w środę w Londynie Chelsea 2-1. Ponieważ pierwszy mecz zakończył się identycznym wynikiem, to "Ibra" i spółka będą nadal w grze o Puchar Europy. "W tym roku pozostałem na boisku więcej niż 20 minut" - żartował napastnik PSG. W ubiegłym sezonie Ibrahimović już w 31. minucie wyleciał z boiska w rewanżowym spotkaniu w tej samej fazie, a mimo to paryżanie po dogrywce przeszli dalej. "Zagraliśmy dobry mecz, bardzo stabilny. Potrafiliśmy długo, cierpliwie utrzymywać się przy piłce, a kiedy stworzyliśmy sobie sytuacje bramkowe, to je wykorzystaliśmy, strzelając dwa gole. Zrobiliśmy wystarczająco, żeby wygrać" - mówił snajper mistrzów Francji. Chelsea i PSG trzeci raz z rzędu spotkały się w fazie pucharowej Ligi Mistrzów i drugi raz awans wywalczyli paryżanie. "Graliśmy tak jak chcieliśmy. Nie było to jednak łatwe spotkanie, cały czas trzeba było uważać. Czwórka ofensywnych piłkarzy Chelsea jest w stanie zagrozić każdemu. Nie wiemy, gdzie zakończymy tegoroczną Ligę Mistrzów. Na razie nie jesteśmy jeszcze zadowoleni" - dodał Ibrahimović, który nigdy w karierze nie zdobył Pucharu Europy. Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów