Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pokonali Polaków, a teraz świętują. Dobili rywala w doliczonym czasie gry

Reprezentacja Holandii, która swój udział w Euro 2024 rozpoczęła od ogrania 2:1 Polski, awansowała do ćwierćfinału turnieju. We wtorkowym meczu rozgrywanym na Allianz Arenie w Monachium podopieczni trenera Ronalda Koemana ograli 3:0 Rumunię, co śmiało można uznać za najmniejszy wymiar kary dla ich rywali. Bramki dla kadry "Oranje" zdobyli Cody Gakpo oraz Donyell Malen (dwie).

Euro 2024. Reprezentacja Holandii w meczu z Rumunią
Euro 2024. Reprezentacja Holandii w meczu z Rumunią/THOMAS KIENZLE / MIGUEL MEDINA / AFP/AFP

Rumunii od pierwszego gwizdka ruszyli na Holendrów z werwą i animuszem, nie bojąc się wysoko zaatakować rywala. Po jednym ze skoków pressingowych Denis Dragus był o krok, by tuż przed bramką przeciąć podanie zagrywane przez golkipera drużyny "Oranje". Potem czekała nas chwila przerwy. Ianis Hagi potrzebował bowiem pomocy sztabu medycznego, który opatrywał ranę na jego głowie. 

W 11. minucie ożywiły się sektory zajmowane przez Holendrów. Wszystko za sprawą Xaviego Simonsa. 21-latek uruchomił prostopadłym podaniem Memphisa Depay'a a ten oddał strzał z pola karnego. Górą był jednak Florin Nita, a w dodatku sędzia odgwizdał spalonego. Po chwili swoją sytuację po drugiej stronie boiska miał Denis Dragus, ale pogubił się w polu karnym. W "szesnastkę" nie zamierzał za to wbiegać Dennis Man i potężnie kropnął z dystansu, myląc się tylko nieznacznie.

Euro 2024: Rumunia - Holandia. Cody Gakpo otworzył wynik spotkania

Z czasem Holendrzy zaczęli zyskiwać przewagę, aż w końcu w 20. minucie przełamali barierę rumuńskiej obrony. Xavi Simons zagrał piłkę na lewą flankę, tam dopadł do niej Cody Gakpo, zbiegł do środka i strzałem przy bliższym słupku pokonał bramkarza. Jak wyliczono, futbolówka po jego uderzeniu osiągnęła prędkość 121 km/h.

W kolejnym fragmencie meczu reprezentacja "Oranje" urządziła sobie prawdziwy "trening" stałych fragmentów gry, raz po raz wykonując rzuty wolne lub rożne. Po jednym z nich Memhpis Depay świetnie odnalazł w polu karnym Stefana de Vrija, który chybił naprawdę minimalnie, trafiając tylko w boczną siatkę.

Napór piłkarzy Ronalda Koemana rósł z ataku na atak. W 31. minucie Denzel Dumfries aż złapał się za głowę, nie wierząc, że Memhpis Depay nie cieszy się z gola po jego dograniu. Snajpera Altetico Madryt dosłownie w ostatniej chwili uprzedził Radu Dragusin.

Już w pierwszej połowie trener rumuńskiej kadry musiał dokonać pierwszej wymuszonej zmiany. Z powodu urazu głowy plac gry opuścił Vasile Mogos, a zastąpił go piłkarz Rakowa Częstochowa - Bogdan Racovitan. Tuż przed przerwą Holandia powinna podwyższyć prowadzenie. Denzel Dumfries wygrał przepychankę z obrońcą przy linii bocznej i podał do Xaviego Simonsa, który wdał się w drybling i oddał strzał. Na swoje nieszczęście, zamiast celebrować trafienie, tylko położył się bezsilny na murawie.

Cody Gakpo cieszył się z dubletu, ale do akcji wkroczył VAR

Na początku drugiej części spotkania Rumunia zdołała choć na kilka minut oddalić grę od własnej połowy, notując nieco lepszy okres. W końcu jednak Holendrzy ruszyli do przodu. Już jeden z ich pierwszych ataków mógł zakończyć się trafieniem Memphisa Depay'a. Zmierzającą do bramki piłkę zatrzymał jednak jeden z obrońców. Po chwili rywali postraszył Tijjani Reijnders, lecz jego strzał był zbyt lekki i niecelny. Jako niecelne zostało zaliczone przez statystyków także uderzenie głową Virgila van Dijka, po którym obił piłką słupek.

Florina Nitę w końcu zmusił do interwencji Cody Gakpo, który pokusił się o próbę ze znacznej odległości. Wtedy się nie udało, ale na skompletowanie dubletu - jak się pierwotnie wydawało - musiał czekać tylko chwilę dłużej. Po rzucie rożnym piłka wybita pierwotnie z pola karnego trafiła pod jego nogi, co skrzętnie wykorzystał. Sędzia jednak po analizie VAR nie uznał trafienia, odgwizdując spalonego. Holendrzy wciąż nie mogli więc odetchnąć z ulgą, ciesząc się z dwubramkowego prowadzenia. Nie zmienił tego także Memphis Depay, niecelnie uderzając z rzutu wolnego.

Później próbował jeszcze wprowadzony z ławki Joey Veerman, próbował Cody Gakpo, bliski szczęścia był także nastrzelony przez rywala Xavi Simons. Ale wynik pozostawał niezmienny. 

Holendrzy ponownie trafili do siatki rywala dopiero w 83. minucie. Strzelec pierwszego gola pokazał wówczas, co oznacza walka do piłki do samego końca, dzięki zdołał zanotować asystę przy bramce Donyella Malena. To nie był jednak koniec emocji, bo w doliczonym czasie gry piłkarz Borussii Dortmund zanotował kolejne trafienie.

Zawodnicy "Oranje" wygrali 3:0 i mogli spokojnie czekać na spotkanie Austrii z Turcją, które wyłoni ich ćwierćfinałowego rywala.

Z Monachium - Tomasz Brożek

02.07.2024
18:00
Zakończony
Donyell Malen
83' , 90+3'
Wszystko o meczu

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
40%
60%
Strzały
5
23
Strzały celne
1
6
Strzały niecelne
3
11
Strzały zablokowane
1
6
Ataki
39
77
"Wszyscy złapali się za głowę". Najgłośniejszy mecz na Euro 2024? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV
Xavi Simons/AFP
Cody Gakpo oraz Robert Lewandowski/KARIM JAAFAR / AFP - Kirill KUDRYAVTSEV / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem