Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szok w sprawie Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie wytrzymał. A potem takie wieści

Poniedziałkowy mecz 1/8 finału pomiędzy Portugalią i Słowenią długimi fragmentami... nie zachwycał. Jego końcówka - zwieńczona dogrywką i serią rzutów karnych - była jednak piorunująca. Naznaczyła ją nie tylko genialna postawa golkipera Portugalczyków - Diogo Costy, który obronił trzy "jedenastki" rywali. Do historii przejdzie także strzał z 11 metrów Cristiano Ronaldo, który w ciągu dodatkowych 30 minut gry mógł uratować swoją ekipę przez thrillerem, lecz przegrał pojedynek z Janem Oblakiem.

Euro 2024. Cristiano Ronaldo podczas meczu Portugalia - Słowenia
Euro 2024. Cristiano Ronaldo podczas meczu Portugalia - Słowenia/Ariel Schalit/Associated Press/East News / Matthias Schrader/Associated Press/East News/East News

Cristiano Ronaldo nie rozgrywał w poniedziałek we Frankfurcie dobrego spotkania, choć kilkukrotnie był bliski strzelenia gola. Przede wszystkim po uderzeniach z rzutów wolnych. Albo jednak brakowało mu nieco precyzji, albo na jego drodze stawał Jan Oblak.

W 105. minucie - już w dogrywce - wydawało się, że w końcu nic nie będzie w stanie powstrzymać Portugalczyka przed strzeleniem pierwszego gola na Euro 2024. Wówczas Diogo Jota wpadł w pole karne Słoweńców i wywalczył rzut karny.

Do piłki podszedł rzecz jasna sam Cristiano Ronaldo, który miał nadzieję na to, by zostać bohaterem swojej ekipy. Stało się jednak inaczej. Nie zdołał trafić do siatki - piłkę po jego uderzeniu sparował na słupek słoweński golkiper. Po chwili zakończyła się pierwsza połowa dogrywki.

Euro 2024. Cristiano Ronaldo przeszedł do historii. Łzy Porgualczyka

Reakcja CR7 była niezwykle emocjonalna. Z oczu pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki polały się łzy.

Jak się okazało, przez niewykorzystany rzut karny Cristiano Ronaldo przeszedł do historii. Jak bowiem wyliczył portal "Sofascore", został pierwszym Europejczykiem w historii, który w XXI wieku zmarnował aż trzy "jedenastki" na wielkich turniejach.

Na swoje szczęście trafił do siatki już podczas serii rzutów karnych, a w dodatku genialną dyspozycję zaprezentował Diogo Costa, który obronił trzy strzały rywali. To Portugalia zagra więc w ćwierćfinale Euro 2024 z Francją.

Z Frankfurtu - Tomasz Brożek

Łukasz Gikiewicz - "Daję 1000 złotych jak Anglia wygra ze Szwajcarią". WIDEO/GRAMY DALEJ /INTERIA.TV
Cristiano Ronaldo/AFP JUNG YEON-JE/AFP
Cristiano Ronaldo w barwach reprezentacji Portugalii i Realu Madryt/ MANAN VATSYAYANA/Gabriel Bouys/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem