Partner merytoryczny: Eleven Sports

Powrót Sofii Ennaoui, po dziewięciu miesiącach. I medal na dobry początek

Od nieudanych dla siebie mistrzostw Europy w Rzymie Sofii Ennaoui nie było w jakiejkolwiek rywalizacji sportowej, co nie znaczy, że nasza wicemistrzyni Europy z Berlina na 1500 metrów poddała już swoją karierę. Nic z tego, zmieniła trenera, przystąpiła do międzynarodowej grupy treningowej, w której jest Keely Hodgkinson, efekty zobaczymy latem. A pierwszy przyszedł na starcie wiosny: wspólnie z Michałem Rozmysem, Krystianem Zalewskim i Martyną Galant zdobyła srebrny medal igrzysk wojskowych w rywalizacji sztafet w biegu przełajowym.

Sofia Ennaoui
Sofia Ennaoui/Aleksandra Szmigiel/Reporter

W zeszłym roku Sofia Ennaoui zaczynała sezon letni z nadzieją, że ze zdrowiem wszystko już będzie w porządku, a forma pozwoli wrócić do rywalizacji z najlepszymi. W jej przypadku oznacza to regularne łamanie 2 minut na 800 metrów, ale też bieganie w okolicach 4 minut na 1500 metrów. I w maju takie symptomy były, najpierw 2:01.67 na 800 metrów w Memoriale Janusza Kusocińskiego, później 4:04.45 na dłuższym z dystansów w Ostrawie.

I gdy na początku czerwca przyszły mistrzostwa Europy w Rzymie, wszystko się posypało. "Zośka", bo tak się na Sofię w środowisku woła, takie też imię przyjęła podczas bierzmowania, odpadła z rywalizacji już w pierwszym biegu. I nie chodzi tu o czas, bo wolne tempo sprzyjało akurat Polce, dysponującej świetnym finiszem. Tyle że gdy do finiszu doszło, ona była daleko z tyłu. 

- W czasie biegu nabawiłam się urazu ścięgna Achillesa. Chciałam tylko ukończyć bieg, bo jestem walczakiem. Achilles jednak bardzo bolał. Jest mi strasznie przykro, bo byłam dobrze przygotowana do tego sezonu. Na razie nie wiem, co dokładnie jest z Achillesem, ale na diagnozę przyjdzie czas. Na razie nie jest z nim dobrze. Miewałam problemy z Achillesem, ale po rozgrzewce w czasie biegu nigdy nie miałam takiego bólu - mówiła wtedy w rozmowie z red. Tomaszem Kalembą z Interii. Dodała wtedy, co brzmiało już groźnie, że "życie nie kończy się na lekkoatletyce".

Jesienią Ennaoui rozstała się z trenerem Wojciechem Szymaniakiem, z którym współpracowała przez 15 lat. Dołączyła do międzynarodowej grupy prowadzonej przez Trevora Paintera i Jenny Meadows, w której są wielkie sławy, z mistrzynią olimpijską na 800 merów Keely Hodgkinson na czele. I zaczęła wyjeżdżać na zgrupowania wysokogórskie oraz do Manchesteru, gdzie też odbywały się zajęcia. Efekty mamy zobaczyć latem, choć... Sofia po raz pierwszy od 7 czerwca 2024 roku pojawiła się w sportowej rywalizacji.

Polska sztafeta mieszana ze srebrnym medalem światowych zimowych igrzysk wojskowych w Emmen. Mistrzyni olimpijska z Paryża finiszowała pierwsza

Zapowiedziała to już wcześniej, że wystartuje w światowych igrzyskach wojskowych. - W sztafecie 4 x 2km, więc dystans bliski mojemu sercu. Dwa kilometry to niewiele dalej od dystansu, który biegam na co dzień na zawodach - mówiła w rozmowie z Joanną Jóźwik na bieganie.pl, inną znakomitą biegaczką, jej koleżanką z bieżni i reprezentacji Polski. I ten start miał miejsce właśnie dzisiaj w Szwajcarii.

W zmaganiach indywidualnych czy drużynowych Polsce nie udało się w Emmen wywalczyć wcześniej medalu. W czwartek była ostatnia szansa, ale też i skład polskiej drużyny w rywalizacji mieszanej imponował. Zaczął Michał Rozmys, swoją zmianę kończył na czwartej pozycji, choć z niewielką stratą do najlepszego na tym odcinku, reprezentującego Bahrajn Kenijczyka Alberta Ropa, niegdyś siódmego na 5000 m w igrzyskach w Rio de Janeiro. Tuż za Austrakiem i Francuzem.

Sofia Ennaoui/AFP

Na drugiej zmianie świetnie pobiegła Ennaoui, lepiej od zawodniczki z Bahrajn, ale prowadzenie objęła Austria, a groźne stały się też Włochy. 

A po trzeciej w grze pozostały już tylko Bahrajn i Polska, znakomicie spisał się Krystian Zalewski. Została więc ostatnia pętla, przewaga drużyny z Azji wynosiła 8,5 sekundy. Tyle że Martyna Galant musiała gonić Winfed Yavi, mistrzynię świata z Budapesztu i mistrzynię olimpijską z Paryża na 3000 m z przeszkodami, posiadaczkę drugiego czasu w historii na tym dystansie. A tu, w Szwajcarii, mistrzynię w biegu indywidualnym, podobnie jak Rop. Nie miała większych szans, Polska na mecie była o 19,5 s za Bahrajnem. Ale o ponad 20 przed Francją, co było dużym sukcesem, bo "Trójkolorowi" zgarnęli wcześniej srebrne medale w sztafetach kobiecych i męskich.

A co dalej ze startami Sofii Ennaoui na bieżni? - Mam nadzieję, że w maju bądź w czerwcu. Nie mam jeszcze dokładnych planów startowych. Cieszę się na myśl o powrocie - mówiła w rozmowie z Joanną Jóźwik.

Sofia Ennaoui/AFP/JOHN MACDOUGALL/AFP
Michał Rozmys/AFP
Winfred Yavi z Bahrajnu/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje