Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zawieszenie Igi Świątek to nie wszystko. Oto dodatkowa kara dla Polki

W czwartkowe popołudnie tenisowy świat obiegła sensacyjna informacja o tym, że Iga Świątek otrzymała miesięczne zawieszenie w związku z wykryciem w jej organizmie śladowych ilości zakazanego środka - trimetazydyny. Wykryto go w próbce, która została pobrana 12 sierpnia. Ta data nie jest przypadkowa, bowiem poprzez nią wiąże się kolejny werdykt ws. Polki. Informacja o dodatkowej karze pojawiła się w oświadczeniu Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA).

Iga Świątek ma za sobą trudny czas w związku z wykryciem zabronionej substancji w jej organizmie
Iga Świątek ma za sobą trudny czas w związku z wykryciem zabronionej substancji w jej organizmie/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Tuż po godz. 15:00 Iga Świątek opublikowała na swoim Instagramie wpis, który zmroził serca jej kibiców. "Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA), które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie. A ja i cały mój Zespół zmierzyliśmy się z ogromnym stresem i lękiem" - napisała Polka.

To był szok dla całego tenisowego środowiska. "Błyskawiczna reakcja tenisistki i jej zespołu pozwoliła szybko znaleźć wyjaśnienie - okazało się nim fabryczne zanieczyszczenie trimetazydyną innego przyjmowanego przez tenisistkę leku z melatoniną rekomendowanego jej przez lekarza. Lek ten jest dozwolony do stosowania przez sportowców" - czytamy w oświadczeniu sztabu naszej najlepszej zawodniczki.

Od 12 września Iga Świątek została objęta postępowaniem wyjaśniającym i zawieszona tymczasowo, w związku z czym opuściła trzy turnieje: WTA 500 w Seulu, WTA 1000 w Pekinie i WTA 1000 w Wuhan. 10 dni później Polka złożyła odwołanie i przez ten czas nie mogła informować opinii publicznej o postępowaniu ze względu na nakaz zachowania poufności. O ostatecznym rezultacie procesu poinformowano dzisiaj. ITIA podkreśliła, że u Igi nie stwierdzono istotnej winy lub zaniedbania. Ostatecznie skończyło się na miesięcznym zawieszeniu. Jego część Świątek odbyła już do 4 października włącznie. Pozostało jej jeszcze do odbycia 8 dni karencji. To oznacza, że bez problemu będzie mogła wziąć udział w rozgrywkach United Cup, które zainaugurują sezon 2025. Impreza rozpocznie się pod koniec grudnia i będzie ją można obejrzeć na sportowych kanałach Polsatu. 

ITIA informuje o jeszcze jednej karze dla Polki. Straci pieniądze za turniej w Cincinnati

W komunikacie Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa zamieszonym na stronie internetowej można przeczytać o jeszcze jednej karze, która ma dotyczyć Igi Świątek. Oprócz miesięcznego zawieszenia nasza tenisistka ma stracić nagrodę finansową w wysokości 158 944 dolarów (ok. 650 tys. złotych) za dotarcie do półfinału WTA 1000 w Cincinnati. To efekt tego, że test z wykryciem w jej organizmie śladowych ilości zakazanego środka został wykonany 12 sierpnia, czyli tuż przed startem tysięcznika w stanie Ohio. Wcześniejsze oraz późniejsze testy nie wykazały żadnych nieprawidłowości.

W komunikacie nie zawarto informacji o tym, by Polka miała również stracić punkty za zmagania w Cincinnati. Jak ostatecznie zostanie rozwiązana sytuacja w tym aspekcie, przekonamy się zapewne podczas najnowszej aktualizacji rankingu WTA, która nastąpi 2 grudnia. Na ten moment Iga ma 8370 pkt i traci 1046 "oczek" do liderującej Aryny Sabalenki.

As Sportu 2024/INTERIA.PL/Interia pl

As Sportu 2024. Iga Świątek kontra Magdalena Stysiak. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

AS Sportu 2024. Iga Świątek VS Magdalena Stysiak. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
Iga Świątek/DAX IMAGESNurPhotoNurPhoto via AFP/AFP
Iga Świątek/AFP
Iga Świątek/TIZIANA FABI/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem