Materiał, jaki w sieciach społecznościowych opublikowała Iga Świątek pojawił się równocześnie z komunikatem ITIA (Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa) dotyczącym całej sprawy. Jej sednem jest fakt, że w próbce pobranej od Polki 12 sierpnia wykryto zakazaną substancję - trimetazydynę. Dokładnie miesiąc później poinformowano wiceliderkę rankingu WTA o rozpoczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie i nałożeniu na nią tymczasowego zawieszenia. W toku postępowania jednoznacznie ustalono, ze substancja trafiła do organizmu Świątek zupełnie przypadkowo. Był nią skażony jeden z przyjmowanych przez nią leków. Z powodu tymczasowego zawieszenia nasza gwiazda straciła jednak możliwość gry m.in. w turniejach WTA 1000 w Pekinie i Wuhan, co znacząco zmniejszyło jej szanse na utrzymanie pozycji liderki światowego zestawienia wobec naciskającej Aryny Sabalenki. Iga Świątek apeluje. "Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną" Całą sprawę Iga Świątek wyjaśniła w obszernym materiale wideo, opublikowanym w sieciach społecznościowych. Mówiła w nim również o towarzyszących jej uczuciach. Pewne jest jedno - nie był to dla niej łatwy czas. "Na pewno to jest coś, co zostanie ze mną do końca życia i wymagało dużo siły, a ten powrót do treningów, po tym jak właściwie cała ta sytuacja złamała mi serce" - mówiła. Pod koniec dwujęzycznego (polsko-angielskiego) klipu zdecydowała się również zaapelować do fanów. Jej słowa chwytają za serce. Wideo błyskawicznie obiegło cały świat. W godzinę od publikacji (miała miejsce o 15:00) zobaczyło je ponad pół miliona osób.