25-letni "Hi-Tech" dominował przez cały czas, ale już po kilku minutach rzuciło się w oczy, że bardzo lekceważąco podchodzi do obrony, co w mniejszych rękawicach może się na nim zemścić, kiedy za rywala będzie miał mocno bijącego zawodnika.W czwartej rundzie Łomaczenko znów zamroczył przeciwnika - tym razem ciosem na górę. Chwilę później uderzył mocno po dole i nacierającego Ramireza poprawił jeszcze lewym hakiem na splot słoneczny. Tym razem Meksykanin już się nie podniósł, a pas WBO International w wadze piórkowej powędrował w ręce Ukraińca, który wkrótce zadebiutuje w rankingu i zostanie uprawniony do stoczenia walki o tytuł mistrza świata.