Wygrana GKM-u w Częstochowie nie jest dziełem przypadku. Już przed startem PGE Ekstraligi wyglądali bardzo dobrze w sparingach, czy też turniejach oficjalnych - Mistrzostwach Polski Par Klubowych oraz Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. Ojcem sukcesu był Michael Jepsen Jensen, który zresztą także zwyciężył w IMME. „Od siebie wymagam jeszcze więcej” 23-latek w Częstochowie zdobył pięć punktów, może nie była to wielka zdobycz, ale jedna z kluczowych, która dała bezpieczne zwycięstwo dla grudziądzkiej drużyny. Świetnie wychodził ze startu, choć zdarzało się, że był mijany po trasie, gdyż brakowało mu odpowiedniej prędkości. GKM zdobył jednak 51 punktów, a w bilateralnym starciu U24 wygrał Miśkowiak, gdyż zdobył 5 "oczek", zaś Lampart tylko jedno. - Fajnie rozpoczęliśmy sezon, jako drużyna. Od siebie wymagam jeszcze więcej. Zrobiony przeze mnie rezultat nie odzwierciedla tego, co potrafię naprawdę. Ale tak się wszystko poukładało. W pierwszych swoich biegach jechaliśmy z kolegami na 5:1, lecz traciłem pozycje. Brakowało momentami prędkości. Na szczęście udawało się przywieźć w obu gonitwach chociażby po "jedynkach". Być może wtedy obierałem złą jazdę. Na spokojnie wszystko muszę przeanalizować, bo jest dużo do poprawy - mówi Miśkowiak w rozmowie z ekstraliga.pl Sentymentalny powrót Dla Miśkowiaka to ważne, sentymentalne spotkanie, w końcu w barwach Włókniarza świętował największe sukcesy - Zawsze doceniam gesty ze strony częstochowskich kibiców, którzy mnie witają, zamienią słowo, czy zrobią też zdjęcia. A to rzadko się zdarza, gdy zawodnik wraca nawet na swój były tor. Mam w Częstochowie cały czas fajny kontakt z ludźmi. Wracam tam zawsze z uśmiechem na twarzy. Lubię wracać do tego miasta - twierdzi. To pokazuje przywiązanie Miśkowiaka do klubu, w którym bardzo się rozwinął. Czy jest szansa na to, że wróci do Częstochowy? - Nigdy nie mówię "NIE". Tym bardziej, że - można powiedzieć - spędziłem w tym mieście początki swojej kariery. De facto wychowałem się w częstochowskiej drużyny. Częstochowski tor jest moim domowym. Dużo zawdzięczam temu klubowi - odpowiada mistrz świata juniorów.