Kamila Witkowska w TAURON Lidze występowała przez 11 lat. Przed startem tego sezonu zamieniła ŁKS Commercecon Łódź, z którym w 2023 r. zdobyła mistrzostwo Polski, na MOYA Radomkę Radom. Z nowym klubem wystąpiła w europejskich pucharach - radomianki po raz pierwszy w historii klubu wystąpiły w Pucharze CEV, docierając do ćwierćfinału. Dopiero na tym etapie pożegnały się z rozgrywkami, gdzie po tzw. złotym secie lepszy okazał się Vasas Obuda Budapeszt. W fazie zasadniczej TAURON Ligi Radomka zajęła piąte miejsce i w ćwierćfinale wpadła na BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Ten rywal okazał się dla radomskiej drużyny zbyt mocny i pozostała jej rywalizacja o piąte miejsce na koniec sezonu. W dwumeczu z Metalkas Pałacem Bydgoszcz wygrała na wyjeździe 3:0 i miała przypieczętować sukces w drugim spotkaniu. Środowe spotkanie było też jednak ostatnim w karierze Witkowskiej. Klub kilka dni przed meczem ogłosił, że to właśnie w taki sposób niespełna 34-letnia środkowa pożegna się ze sportem. To dość zaskakująca decyzja, bo jeszcze w poprzednim sezonie Witkowska występowała z reprezentacją Polski w Lidze Narodów. W 2023 r. pomagała drużynie Stefano Lavariniego w wywalczeniu w Łodzi kwalifikacji olimpijskiej, w 2024 r. sięgnęła z kadrą po brązowy medal Ligi Narodów. Kamila Witkowska przez lata grała w reprezentacji Polski. Uroczyste pożegnanie i chwile wzruszenia Dla Witkowskiej zabrakło jednak miejsca w składzie na igrzyska olimpijskie w Paryżu, gdzie Lavarini zabrał trzy inne środkowe. A teraz siatkarka zdecydowała się na zakończenie kariery. W reprezentacji Polski zadebiutowała w 2015 r. jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Ganszczyk. Oprócz mistrzostwa kraju z ŁKS Commercecon ma na koncie brąz z tym samym klubem oraz srebro i brąz z DevelopResem Rzeszów. Rewanżowe spotkanie z Pałacem było okazją do oficjalnego pożegnania Witkowskiej. Koleżanki wyszły na boisko w koszulkach z nr 6 i napisem "Kama", pseudonimem siatkarki. Na plecach koszulek były wypisane największe sukcesy środkowej. Witkowska odebrała też pamiątkową paterę, wysłuchała braw kibiców - nie obyło się bez wzruszenia. Potem Witkowska rozpoczęła w pierwszej szóstce spotkanie z Pałacem. Pierwszy set był wyrównany, przyjezdne w pewnym momencie prowadziły trzema punktami. Radomka zdołała jednak doprowadzić do remisu 17:17, a potem wygrały końcówkę. Aż 10 punktów zdobyła Monika Gałkowska, atakująca drużyny, a partia zakończyła się zwycięstwem Radomki 25:23. Gałkowska do pewnego momentu była bezbłędna również w drugim secie. Radomianki prowadziły już pięcioma punktami, ale w końcówce, po bloku Paoli Martinez, gospodynie wygrywały już tylko 20:19. W końcówce zespół z Bydgoszczy najpierw doprowadził do remisu, potem obronił dwie piłki setowe, a następnie wygrał 27:25. Siatkarski nokaut na koniec. Ponad 2300 punktów Kamili Witkowskiej Na trzecią partię Radomka wyszła bez Witkowskiej, którą zastąpiła Kornelia Garita. Gospodynie znów prowadziły kilkoma punktami, ale z czasem przyjezdne doprowadziły do remisu 18:18 po zagraniu Marty Łyczakowskiej. Tym razem jednak Radomka wybroniła się w końcówce, zwyciężyła 25:22 i dwumecz był już rozstrzygnięty. Mecz trzeba było jednak dokończyć. Witkowska ponownie pojawiła się na boisku, zmian zresztą było więcej. Mimo to Radomka zdominowała zespół z Bydgoszczy. Przewaga błyskawicznie rosła, bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka gospodyń, znów w ataku szalała Gałkowska. Ostatnim punktowym blokiem w karierze popisała się też Witkowska. Set zakończył się siatkarskim nokautem i wygraną 25:15. To Witkowska zakończyła mecz atakiem ze środka, a po meczu odebrała statuetkę dla MVP spotkania i kilka pamiątkowych upominków. Kończąca karierę siatkarka może pochwalić się imponującymi statystykami. Łącznie Witkowska rozegrała w TAURON Lidze 262 spotkania. Zdobyła w nich 2316 punktów, z czego aż 896 blokiem. Piąte miejsce daje Radomce przepustkę do kolejnej edycji Pucharu Challenge.