Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wielki talent na dnie. Nic już mu nie pomoże?

Wydawało się, że obecność kogoś takiego jak Dariusz Sajdak w teamie Karola Żupińskiego pozwoli temu zawodnikowi w końcu choć w jakimś stopniu uwolnić potencjał, jaki niewątpliwie w nim jest. Póki co jednak, do niczego takiego nie doszło. Junior Apatora bardzo kiepsko prezentuje się na torze i coraz mniej osób wierzy, że to się może zmienić. Pytanie brzmi: co lub kto jest w stanie jeszcze mu pomóc?

Dariusz Sajdak, Karol Żupiński
Dariusz Sajdak, Karol Żupiński/Łukasz Trzeszczkowski/Newspix

Żupiński to jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków Wybrzeża Gdańsk w ostatnich latach. Gdy jako 15-latek przyjechał na zawody do Bydgoszczy, kibice przecierali oczy ze zdumienia. Wówczas mało kto jeszcze kojarzył młodego chłopaka, który miał słabe starty, ale na dystansie bawił się z rywalami jak chciał. - Szok. Przyszły mistrz świata - takich opinii na stadionie nie brakowało.

Trudno zresztą było się temu dziwić, bowiem 15-latek jeżdżący tak pewnie na trasie i mający mnóstwo czasu na poprawę wyjść spod taśmy, faktycznie wydawał się materiałem na zawodnika wielkiego. I pierwsze lata startów w lidze także to potwierdzały. Żupiński bardzo dobrze prezentował się w 2018 roku i całkiem nieźle w kolejnym sezonie. Potem przyszło coś w rodzaju załamania.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Jak oni mogą popierać Rosjan? /INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Słowa Zdunka weszły mu na głowę

      Choć Żupiński przeżywał wyraźny kryzys formy sportowej, nadal był w gronie tych najbardziej obiecujących juniorów z jego rocznika, obok Mateusza Cierniaka czy Bartłomieja Kowalskiego. Coraz bardziej jednak od nich odstawał, bo zaczął wozić ogony już nawet w rozgrywkach młodzieżowych. Być może ciążyły mu słowa Tadeusza Zdunka, który swego czasu nazwał Żupińskiego największym talentem w Polsce. Mocne stwierdzenie.

      Mimo widocznego regresu, 18-letniego wówczas chłopaka spotkała nieoczekiwana szansa. Przeszedł do PGE Ekstraligi i podpisał umowę z Apatorem Toruń. Miał dostać tam opiekę, sprzęt i wszystko co potrzebne, by pokazać umiejętności. Przeciwników tego transferu było jednak wielu i nie pomylili się oni. Żupiński był jednym z najgorszych juniorów ligi, miał trudności ze zdobywaniem pojedynczych punktów. To już nawet nie był cień tego zawodnika sprzed lat, a wręcz jego karykatura.

      Na nic pomoc Sajdaka

      Przed sezonem 2022 otworzyła się kolejna, nieoczekiwana szansa przed Żupińskim. Kończący współpracę z Grigorijem Łagutą jego wieloletni mechanik Dariusz Sajdak postanowił podjąć się "naprawy" młodzieżowca Apatora. W zasadzie można powiedzieć, że doszło do sytuacji, w której mechanik jest większą gwiazdą od zawodnika. Na razie jednak, poprawy nie widać. Żupiński ustabilizował się na marnym poziomie.

      Pytanie, co jeszcze może mu pomóc. Ma sprzęt, zaplecze, team, mechanika i miejsce w składzie. Wiele wskazuje na to, że pojawił się jednak problem z psychiką. Może oczekiwania jednak przygniotły Żupińskiego. Fakty niemniej są takie, że jeśli nie zrobi postępów, za rok może pożegnać się z żużlowymi torami, choć kilka lat temu wielu widziało w nim mistrza świata.

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje