"Joker ubarwia widowisko"
Tarnowska Unia po dwóch rundach tegorocznych rozgrywek ma na koncie 2 punkty. "Jaskółki" najpierw w niezwykle ciekawym meczu uporały się na własnym stadionie z Atlasem Wrocław.

O ocenę dotychczasowych wyników, a przede wszystkim występów poszczególnych zawodników Unii Tarnów zapytaliśmy trenera Mariana Wardzałę.
Wydaje się, że po dwóch meczach, w których wystąpił już pana zespół nie zawiódł na razie tylko Tomasz Gollob. Zarówno w potyczce z Atlasem, jak i w Lesznie jechał na wysokim poziomie...
Tomek jest w doskonałej dyspozycji. Co prawda ma mniej startów niż inni, bo nie jeździ w żadnych ligach, ale mimo to jest skuteczny. On dopiero teraz na tym poligonie ekstraligowym dochodzi do jakiegoś konkretnego zrozumienia sprzętu.
W pierwszym meczu znakomicie pojechał Peter Ljung. W Lesznie było gorzej, ale ta inauguracja nie pozostała bez echa. Czy spodziewał się pan takiego wyniku po Szwedzie?
Wierzę, że z tego chłopaka naprawdę będziemy mieć wiele korzyści. W Lesznie po prostu pomylił się. Stać go na znacznie więcej.
W awizowanym składzie przed meczem z "Bykami" widniał Marcin Rempała, ale w spotkaniu zastąpił go brat Jacek. Przez wiele lat występował on właśnie w Lesznie, więc jego postawa musiała być dużym rozczarowaniem?
Pozostał niesmak. Jacek Rempała jeździł tutaj przez tyle sezonów. Sądziłem, że będzie się czuł, jak u siebie. Tymczasem strasznie się mylił.
Gospodarze dzień przed meczem długo trenowali, by jak najlepiej przygotować się do konfrontacji z pana podopiecznymi...
Widać było doskonałe przygotowanie miejscowej drużyny. Słyszałem, że w sobotę długo tu jeździli, testowali motocykle. Wiem, że był między innymi Leigh Adams. Efekty tej pracy były bardzo widoczne.
Na początku sezonu nieco poniżej oczekiwań spisuje się Janusz Kołodziej. Po tym zawodniku oczekiwać można już chyba znacznie więcej?
Janusz jest po naprawdę potężnym upadku. To było takie uderzenie, że żebra bolą go nawet przy oddychaniu. Robi to, co może. Nie chcę go ganić, bo wierzę w to, że w takiej sytuacji nie jest w stanie zrobić nic więcej. Ze względu na stan zdrowia nie wymagam cudów.
Na razie w składzie Unii nie widniał jeszcze Jacek Gollob. Czy kibice mogą oczekiwać jego pojawienia się na torze?
Jacek najprawdopodobniej wystartuje już w najbliższych zawodach. Otrzyma swoją szansę. Myślę, że w meczu z Bydgoszczą będzie właśnie na to czas.
Jak ocenia pan z perspektywy trenera regulaminową nowinką - złotą rezerwę taktyczną. W Lesznie tarnowianie skorzystali z takiej możliwości i Tomasz Gollob zainkasował 6 punktów...
To na pewno ubarwia widowisko. Staje się ono znacznie atrakcyjniejsze i ciekawsze. W Lesznie zastosowaliśmy to pierwszy raz. Dzięki temu właściwie do końca wszystko może się zdarzyć. Jeżeli w ostatnich biegach taka rezerwa wypali, to przy tej podwójnej ilości "oczek" można wygrać spotkanie.
Rozmawiał: Konrad Chudziński
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje