Olga Danilović bardzo udanie zainaugurowała swoje tegoroczne starty na mączce. Tuż po tym, jak pożegnała się z turniejem rangi "1000" w Miami, udała się do Antalyi na zmagania WTA 125. Okazała się w nich najlepsza, pokonując w finale Victorię Jimenez Kasintsevą. Następnie tenisistka, która podczas Australian Open 2025 wyeliminowała Jessicę Pegulę, wybrała się na halowe rozgrywki do Rouen. W imprezie rangi "250" dotarła do finału, gdzie po zaciętej walce uległa Elinie Switolinie. Prosto z Francji udała się do Madrytu na kolejny tysięcznik w tym sezonie. Danilović wylosowała w pierwszej rundzie Wiktorię Azarenkę - mistrzynię Australian Open z 2012 i 2013 roku. Dla Białorusinki był to pierwszy start od kontuzji, jakiej doznała w trakcie pojedynku z Karoliną Muchovą w Miami. Po miesięcznej pauzie znów zobaczyliśmy 35-latkę na korcie. Azarenka nie miała jednak łatwo w środowy wieczór z bardzo dobrze dysponowaną przeciwniczką. WTA Madryt: Olga Danilović potwierdziła swoją formę. Pewny awans do drugiej rundy Początek spotkania mógł potoczyć się po myśli Wiktorii. Po tym, jak na starcie utrzymała swoje podanie do zera, po chwili wypracowała sobie w sumie trzy break pointy na 2:0. Nie wykorzystała jednak żadnego z nich i od tego momentu zaczęły się kłopoty Białorusinki. Olga wyrównała na 1:1, a następnie jako pierwsza wywalczyła sobie przełamanie. Na tym Danilović nie poprzestała. W kolejnych minutach zrobiło się już 4:1, z podwójnym breakiem na korzyść Serbki. Wtedy dwukrotna mistrzyni Australian Open zerwała się do walki. Odrobiła stratę przełamania, potem obroniła break pointa i złapała kontakt z rywalką. Ósmy gem przyniósł nam wyrównanie na tablicy wyników. W trakcie dziewiątego rozdania Azarenka prowadziła 30-15, ale od tego momentu przegrała trzy akcje z rzędu. Ponownie dała się przełamać i przy stanie 5:4 Olga serwowała po zwycięstwo w premierowej odsłonie pojedynku. Tym razem reprezentantka Serbii nie miała żadnych problemów przy swoim podaniu. Nie straciła ani jednego punktu i zapewniła sobie triumf 6:4 w pierwszym secie. Danilović poszła za ciosem na starcie drugiej odsłony. Break na "dzień dobry", później potwierdzenie własnym serwisem po rywalizacji na przewagi. Po pięciu rozdaniach mieliśmy identyczną sytuacje, co w premierowej partii - 4:1 dla Olgi, z podwójnym przełamaniem. Tym razem Serbka nie wypuściła jednak prowadzenia z rąk. Będąca na 34. miejscu w rankingu zawodniczka kontrolowała wynik do samego końca pojedynku. Na koniec utrzymała podanie do zera i ostatecznie pokonała Azarenkę 6:4, 6:2. W drugiej rundzie WTA 1000 w Madrycie obejrzymy ciekawe starcie, bowiem w rolę przeciwniczki Danilović wcieli się Jekaterina Aleksandrowa. Tenisistka z Czelabińska również jest w niezłej formie. Kilka dni temu dotarła do półfinału WTA 500 w Stuttgarcie, gdzie uległa późniejszej triumfatorce - Jelenie Ostapenko. Zobaczymy, jak Rosjanka poradzi sobie na otwartym korcie. Już na "dzień dobry" czeka ją poważny test.