Arkadiusz Wrzosek z przytupem wszedł do organizacji KSW. W szeregach polskiego giganta jest on jak na razie niepokonany i bez większych problemów radzi sobie z każdym napotkanym przeciwnikiem. Najbardziej medialną walkę stoczył on w zeszłym roku, kiedy to w zaledwie kilkanaście sekund w Ergo Arenie rozprawił się z Arturem Szpilką. W listopadzie z kolei sportowiec zatrzymał w pierwszej rundzie Matheusa Scheffela. Pilne ogłoszenie Gamrota. Od sierpnia czeka na powrót do UFC, jedno zdanie mówi wszystko Arkadiusz Wrzosek przed szansą na mistrzostwo KSW. Jego rywal nie przegrał od lat Rozbrat z oktagonem 32-latka po uporaniu się z Brazylijczykiem wydłużał się niepokojąco. Wreszcie jednak 23 kwietnia oficjalny profil KSW w mediach społecznościowych ogłosił powrót fightera do akcji. Kickbokser ponownie zawita do szczęśliwego dla siebie miejsca, ponieważ w czerwcu zmierzy się z Philem De Friesem. Stawka? Najwyższa z możliwych, bo na szali znajdzie się pas mistrzowski kategorii ciężkiej. Najwyższe z możliwych jest także wyzwanie stojące przed naszym rodakiem. Wyspiarz ostatni raz poległ w 2017 roku. Już sam trailer zapowiadający nadchodzącą konfrontację wywołał niemałe poruszenie w przestrzeni wirtualnej. "Z jednej strony wydaje mi się, że to za szybko dla Arka, a z drugiej strony nie ma nikogo bardziej sensownego dla Phila w KSW", "Jazda! Obecność obowiązkowa", "No to szykuje się mega walka", "W końcu" - czytamy komentarze zachwyconych kibiców. Chalidow przerwał milczenie. Dosadne słowa o przyszłości. Wypowiedź nie zostawia złudzeń Polski gigant dla miłośników mieszanych sztuk walki przygotował zresztą trzy z rzędu naprawdę zacne wydarzenia. Pierwsze odbędzie się już w najbliższą sobotę. W Gliwicach swoje pojedynki stoczą między innymi Mariusz Pudzianowski, Artur Szpilka czy Adrian Bartosiński. Miesiąc później w Lyonie dojdzie do rewanżu między Salahdine’em Parnasse’em a Marianem Ziółkowskim. Czerwcowy event w Gdańsku również zapowiada się interesująco.