Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazdozbiór o krok od kompromitacji roku

Jeśli Apator nie wykorzysta tak potężnych osłabień Stali Gorzów, będzie miał naprawdę wielkie powody do wstydu. Zespół oparty o czterech stałych uczestników cyklu GP nie radzi sobie z rywalem, który ledwo jest w stanie złożyć skład? To aż nie do wiary.

Paweł Przedpełski
Paweł Przedpełski/Tomasz Jocz/Flipper Jarosław Pabijan

Torunianie wygrali u siebie zaledwie 46:44 i gdyby nie przepis o lucky loserze, mogliby bardzo drżeć o awans do półfinału. W obecnej sytuacji jednak mają na to spore szanse, bo będą z pewnością mieć lepszy bilans niż Unia Leszno (która zapewne przegra z Motorem) i mogą śmiało liczyć na korzystniejszy niż ten Betard Sparty Wrocław. Mistrzowie Polski przegrali z Włókniarzem u siebie, więc trudno oczekiwać, by coś zdziałali na wyjeździe.

Apator nie był w stanie wykorzystać osłabienia Stali nawet mimo posiadania czterech uczestników GP. Jack Holder, Paweł Przedpełski, Robert Lambert i Patryk Dudek powinni dawać gwarancję sukcesu sportowego, a tymczasem liczyć można tylko na Lamberta i Dudka. Przedpełski ma mieszane występy, a to co wyprawia Holder nie mieści się w głowie. Jego dni w Toruniu są policzone, podobnie zresztą rok temu było ze starszym bratem Jacka.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Mistrz Polski skończy sezon bez medalu? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Stal czeka na powroty

      Niemal pewne jest to, że na mecz rewanżowy wróci Oskar Paluch, rewelacyjny 16-latek, którym zachwyca się cała żużlowa Polska. W Gorzowie wierzą, że i Martin Vaculik będzie już zdolny do jazdy. Szanse na jego występ są bardzo duże. Apator może się bać i kto wie, czy to właśnie punkty tej dwójki nie będą kluczowe dla wyniku spotkania. Nie będzie za to na pewno Andersa Thomsena, który ma złamaną nogę.

      Z Vaculikiem i Paluchem Stal będzie znacznie mocniejsza i ewentualna porażka Apatora nie będzie wstydem. Wstydem jednak jest to, co torunianie zrobili w meczu u siebie, kiedy to kompletnie pokpili sprawę. Gdyby wygrali np. 50:40, w tej chwili mogliby w zasadzie czuć się bezpiecznie. A tymczasem jeszcze wszystko może się zdarzyć. Apator będzie nerwowo nasłuchiwać wieści z Częstochowy. Odpadnięcie w tej fazie byłoby katastrofą. 

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje