Górnik Zabrze ostatnie kilka tygodni ma naprawdę słabe. Forma zespołu z Zabrza sprawiła, że posadą zapłacił nawet Jan Urban, który 15 kwietnia został zwolniony. W jego miejsce zatrudniono Piotra Gierczaka, który z pewnością chciałby pokazać, że jest odpowiednim człowiekiem na właściwym miejscu i można mu zaufać. Lewandowski i Szczęsny świętują. Wieści dotarły już do Barcelony. Wielki powrót Polaka Gierczak tak naprawdę pracuje bez presji, bo Górnik jest pewny utrzymania, a o europejskich pucharach marzyć nie może. W bardzo podobnej sytuacji jest Widzew Łódź, który przed starciem 30. kolejki miał na swoim koncie 37 punktów i nad strefą spadkową przewaga wynosiła aż 10 oczek. Bezbramkowy remis w Zabrzu. Kibice rozczarowani W związku z tym mecz w Zabrzu między tymi ekipami jawił się wręcz jako coś w rodzaju spotkania towarzyskiego, w którym wielkiego napięcia być nie mogło, bo nie było żadnej realnej stawki poza chęcią pokazania się poszczególnych piłkarzy. Skandal w polskiej lidze. Trzech sędziów i 11 zawodników. Obrazek krąży w sieci Z tym opisem zgadzały się wydarzenia, które oglądaliśmy na murawie stadionu w Zabrzu w pierwszej połowie. Statystyki są bezlitosne dla piłkarzy obu ekip. W pierwszej części meczu obejrzeliśmy bowiem łącznie ledwie trzy strzały celne, które wygenerowały współczynnik oczekiwanego gola na poziomie 0,5 dla obu ekip. To oczywiście doprowadziło do bezbramkowego remisu do przerwy. Druga część rywalizacji nie różniła się znacząco od tego, co oglądaliśmy w pierwszej. Kibice na trybunach z pewnością dalecy byli od euforii. Spojrzenie na liczby znów mówi wszystko o tym, co oglądaliśmy na murawie stadionu w Zabrze. Ledwie jeden celny strzał ze strony gości nie zamienił się na gola, więc skończyło się naprawdę nudnym 0:0. Dla Górnika to piąty z rzędu mecz bez zwycięstwa.