W czwartek 28 listopada Iga Świątek wywołała ogromne poruszenie w świecie tenisa, informując o otrzymaniu pozytywnego wyniku testu antydopingowego. Jak wyjaśniła sama zawodniczka, w jej organizmie wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Substancję tą pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa przyjmowała całkowicie nieświadomie - jak się okazało, partia leku z melatoniną przyjmowanego przez Polkę została fabrycznie zanieczyszczona, o czym 23-latka nie miała zielonego pojęcia. Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa przyjęła argumentację teamu Świątek, a tenisistka ostatecznie ukarana została jedynie symbolicznym, miesięcznym zawieszeniem. Kilka dni po ujawnieniu afery dopingowej z udziałem Igi Świątek Główny Inspektorat Farmaceutyczny poinformował, że zamierza zająć się sprawą i bliżej przyjrzeć się firmie, która odpowiada za produkcję przyjmowanego przez utytułowaną sportsmenkę leku. Jeszcze tego samego dnia głos zabrali przedstawiciele spółki LEK-AM, którzy zapewnili o przestrzeganiu wszelkim procedur związanych z produkcją leków, regulowanych przez prawo unijne i krajowe. Wpadka dopingowa kosztowała ją fortunę. Iga Świątek ujawniła zaskakującą kwotę Firma, której lek stosowała Iga Świątek, wydała kolejny komunikat. "Chcemy to wyraźnie podkreślić" 9 grudnia firma po raz kolejny zdecydowała się wydać specjalne oświadczenie, które przesłane zostało do redakcji portalu WP SportoweFakty. Zapewniono w nim - po raz kolejny - że wszelkie procedury związane z produkcją leków są w firmie przestrzegane. "Nasze leki podlegają ścisłej kontroli na każdym etapie produkcji. Tak samo jest - i zawsze było - w przypadku leku Melatonina LEK-AM. Wykryte w zbadanych opakowaniach leku śladowe ilości innej substancji (TMZ) były znacznie poniżej dopuszczalnych limitów. Chcemy to wyraźnie podkreślić. Melatonina LEK-AM 1 mg jest bezpieczna dla zdrowia pacjentów" - przekazano. Przedstawiciele spółki ujawnili, że lek z melatoniną stosowany przez Igę Świątek został przebadany zarówno chemicznie, jak i mikrobiologiczne, dzięki czemu potwierdzono bezpieczeństwo prowadzonego procesu produkcyjnego. W ostatniej części oświadczenia podkreślono, że "firma współpracuje z Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości". Zamieszanie wokół Igi Świątek trwa. Czołowe tenisistki wyraziły zaniepokojenie