Gorzki smak miały dla Aryny Sabalenki ostatnie dni Australian Open. Białorusinka postrzegana była jako murowana faworytka do obrony tytułu mistrzowskiego. W finale musiała uznać jednak wyższość pogromczyni Igi Świątek - Madison Keys. Amerykanka po trzysetowym boju wyrzuciła w górę ręce i mogła świętować pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy. Sabalenka "dała popis" w Melbourne. Kibice oburzeni jej zachowaniem Znana z ognistego temperamentu 26-latka w trakcie finału miała problemy z opanowaniem emocji i kiedy sprawy obrały niekorzystny obrót, puściły jej hamulce. Po zwycięskim punkcie dla rywalki z wściekłością roztrzaskała o kort rakietę, co nie spodobało się zgromadzonym na stadionie kibicom. Ci żywo dopingowali Madison Keys, co potęgowało z pewnością frustrację obrończyni tytułu. Prawdziwa burza rozpętała się jednak dopiero gdy do sieci wyciekło nagranie z szatni Sabalenki. Widać było na nim, jak tenisistka, a także członkowie jej zespołu udają, że "oddają mocz" na trofeum za udział w finale. Zadaniem fanów dali w ten sposób wyraz braku szacunku zarówno dla rywalki, jak i pozostałych uczestniczek turnieju. Dla wielu z nich sam udział w finale byłby ogromną nobilitacją. Atmosfera wokół liderki rankingu WTA stała się tak napięta, że kibice domagali się nawet jej dyskwalifikacji. Kolejny cios spadł na nią kilka dni po finale. Ze strony Rennae Stubbs. 69 minut i koniec. Kapitalny powrót Chwalińskiej do cyklu WTA. Dwie "bagiety" Legenda skrytykowała Arynę Sabalenkę. Bolesne słowa po finale w Melbourne Była australijska tenisistka skrytykowała Sabalenkę za wybuchł w trakcie finału. Jednocześnie starała się jakoś zracjonalizować jej zachowanie, wskazując jego przyczynę. Dramat Rosjanki. Była o krok od historycznego wyniku i nagle koniec meczu. Wróciły demony - To źle wpłynie na jej wizerunek, a jeszcze to roztrzaskanie rakiety potęguje negatywne odczucia. Normalnie ona umie znosić porażki z godnością. Z pewnością chciałaby cofnąć się w czasie i inaczej wtedy zareagować. Nie można było odbierać Madison Keys tej chwili - dodała w trakcie rozmowy na "Rennae Stubbs Podcast". Zdaniem mediów Arynę Sabalenkę za wybuch w trakcie finału Australian Open spotka kara finansowa. Mówi się o kwocie rzędu 15-20 tysięcy dolarów.