Sensacja w Carabao Cup. Kibice czekali na ten moment aż 70 lat
Za nami pełen emocji finał Pucharu Ligi Angielskiej pomiędzy Liverpoolem a Newcastle United. Drużyna "The Reds", który był zdecydowanym faworytem do podniesienia tego trofeum musiał dziś uznać wyższość swoich ligowych przeciwników. Dla kibiców "Srok" to historyczny moment, ponieważ ci musieli czekać przeszło 70 lat na powtórne wzniesienie krajowego trofeum.

W ramach sezonu angielskiej piłki nożnej kluby toczą batalie nie tylko o zdobycie tytułu mistrza Premier League, ale również kilku mniej lub bardziej istotnych pucharów. Jednym z nich jest Puchar Ligi Angielskiej, nazywany również pucharem Carabao Cup. Rozgrywki pucharowe to dobra okazja do włożenia kolejnego trofeum do gabloty, zwłaszcza dla klubów, którym na przestrzeni całego sezonu daleko do rywalizacji z czołowymi ekipami angielskiej ekstraklasy. Jednym z takich klubów jest Newcastle United, które zajmuje obecnie 6. miejsce w ligowej tabeli, ze stratą aż 23 punktów do znajdującego się na pozycji lidera Liverpoolu.
W teorii przewaga "The Reds" jest na tyle duża, że walka na równym poziomie między tymi ekipami wydaje się scenariuszem niemożliwym do zaistnienia. W takiej sytuacji na horyzoncie pojawia się właśnie wspomniany wcześniej Puchar Ligi Angielskiej, w którego tegorocznej edycji obydwa kluby dotarły do wielkiego finału. Na papierze to ekipa, prowadzona przez Arne Slota była dziś murowanym faworytem. Puchary bardzo często lubią się jednak rządzić swoimi prawami.
Niespodzianka na Wembley. Newcastle pokonuje Liverpool w finale Carabao Cup
Dogodną okazję do otwarcia wyniku "Sroki" miały już w 4 minucie spotkania. Strzał Harvey'a Barnesa był jednak mocno niecelny. Później obydwie drużyny zacięcie poszukiwały drogi do objęcia prowadzenia, jednak sztuka ta przez długi czas nie udawała się żadnej z nich. Kibice, którzy tego dnia tłumnie pojawili się na trybunach Wembley, powoli godzili się z bezbramkowym rozstrzygnięcie pierwszej części tego spotkania. Wtedy to, w 45 minucie Newcastle otrzymało rzut rożny. Piłka spada na głowę Dana Burna, który posyła ją w dolny róg bramki. Irlandzki bramkarz Caoimhin Kelleher nie miał szans dotrzeć do piłki. Chwilę później sędzia skończył pierwszą połowę spotkania.
Nabuzowani pozytywnymi emocjami piłkarze Eddiego Howe wyszli na drugą połowę jeszcze bardziej zmotywowani. Niespełna 6 minut po gwizdku wznawiającym grę "Sroki" ponownie otrzymały rzut rożny, po którym piłkę w siatce umieścił Alexander Isak. Trafienie to nie zostało jednak uznane, ponieważ analiza VAR wykazała spalony. Niezrażony Szwed musiał poczekać zaledwie minutę, aby ponownie wpisać się na listę strzelców. Tym razem gol został zdobyty prawidłowo. Liverpool, przegrywający już dwoma bramkami, rzucił się w szaleńczą pogoń jednak wszystkie ich wysiłki okazywały się nieskuteczne. Dopiero próba Federico Chiesy zakończyła się powodzeniem, jednak gol Włocha został zdobyty w 94. minucie spotkania, a więc nieco zbyt późno, aby odmienić losy finału.
Trybuny eksplodowały. Kibice Newcastle czekali na to aż 70 lat
Po ostatnim gwizdku arbitra wszystko było już jasne - Newcastle United wywalczyło Puchar Ligi Angielskiej! Dla kibiców "Srok" to historyczny moment, bowiem ostatni raz ich ulubieńcy zwyciężyli ten tytuł... 70 lat temu. Było to w sezonie 1954/1955, kiedy to zespół pewnie zwyciężył z Manchesterem City wynikiem 3:1. Od tego czasu "Sroki" trzykrotnie meldował się w finale tych rozgrywek (w sezonach: 73/74, 97/98 oraz 98/99), jednak za każdym razem musiał uznawać wyższość swoich rywali. Dodatkowo jest to pierwsze od 56 lat trofeum, które zasili gablotę klubu z Newcastle upon Tyne.