Główną przyczyną jest zbyt wysoka temperatura. "Wykorzystano każdą chwilę, aby doprodukować śnieg i odpowiednio przygotować skocznię na zbliżające się mistrzostwa. Niestety w ciągu ostatnich trzech dni utrata śniegu na całej powierzchni wiślańskiego obiektu wyniosła blisko 50 proc. W dodatku prognozy pogody na kolejne dni nie są korzystne, dlatego Polski Związek Narciarski podjął dzisiaj decyzję o odwołaniu konkursu świątecznego" - napisano w komunikacie. Z powodu niesprzyjającej aury niemożliwe było także przeniesienie zawodów do Zakopanego. "Bezpieczeństwo i zdrowie zawodników są najważniejsze, stąd również decyzja o braku przeniesienia konkursu świątecznego do Zakopanego. Wysokie temperatury uniemożliwiają bezpieczne przygotowanie Wielkiej Krokwi, na której aktualnie pokrywa śniegowa jest zbyt cienka, dlatego nie ma również możliwości ingerencji ratraku na zeskoku skoczni. Przeniesienie mistrzostw Polski do Zakopanego byłoby również niekorzystne dla kibiców, gdyż nie można już zorganizować na Wielkiej Krokwi imprezy masowej" - poinformowano. Rok temu na Wielkiej Krokwi mistrzem Polski został Kamil Stoch. Drugi był Dawid Kubacki, a trzeci Stefan Hula.