- Skoki dobre, tylko krótkie - śmiał się po piątkowych treningach i kwalifikacjach Żyła. Do niedzielnego konkursu indywidualnego awansował, ale dopiero z 33. wynikiem. A dokładniej? - Były dobre, tylko krótkie i czegoś tam brakowało - brnął dalej nasz skoczek, który "za karę" nie znalazł się w składzie na dzisiejszy konkurs drużynowy. Czego Żyła spodziewa się po konkursie drużynowym? - Będę dopingował kolegów bardzo gorąco - mówił zaraz po kwalifikacjach, jeszcze nie wiedząc oficjalnie, że zabraknie go w drużynie. - Zawsze jest tak, że skaczą najlepsi. Czy coś się zmieniło? - mówił ze śmiechem, będąc pewnym, że jego słabe skoki w piątek wykluczyły go z sobotniej rywalizacji. - Nie skakało mi się tak, jakbym chciał i ciężko było przelecieć się daleko. Nie do końca grało mi z pozycją najazdową - ocenił. A po zawodach? - Mam w głowie przyjść do hotelu i sobie zagrać na gitarze, a później się zregenerować, kibicować kolegom i w niedzielę walczyć - podsumował Żyła. Z Zakopanego Michał Białoński i Waldemar Stelmach