Do upadku na skoczni im. Adama Małysza doszło w finałowej serii, w trzeciej grupie skaczących zawodników. Koszmarnie wyglądający upadek przydarzył się Korniłowowi podczas lądowania. Rosjaninowi wypięła się lewa narta, po czym spadł na twarz, uderzył o zeskok i tak nim obróciło, że prawdopodobna wydawała się kontuzja kolana! Zanim obok zawodnika pojawiły się nosze, Korniłow pozbierał się i o własnych siłach, z kaskiem trzymanym w rękach, zszedł ze skoczni. Wszelkie obawy o stan zdrowia rozwiała wizyta skoczka w jednej z klinik w Waksmundzie, koło Nowego Targu, gdzie Rosjanin przeszedł konsultację. - Denis nie wymagał interwencji chirurgicznej. Najprawdopodobniej od urodzenia miał lekko skrzywioną przegrodę nosową, którą klinika zaoferowała zoperować po sezonie. W najbliższych dniach Rosjanin powróci do pucharowej rywalizacji - poinformowała Agnieszka Baczkowska, kierownik Zawodów Pucharu Świata Wisła 2017, cytowana przez portal wisla-malinka.com. Konkurs drużynowy wygrała reprezentacja Norwegii. Polacy zajęli drugie miejsce, ex-aequo ze skoczkami z Austrii. Czwarta lokata przypadła Niemcom. AG