Anze Lanisek zdeklasował rywali, ponad 30 punktów różnicy. Niebywały wyczyn Słoweńca
Na kilka dni przed konkursami Pucharu Świata w Zakopanem na skoczni w Planicy odbyły się mistrzostwa Słowenii, które zdominował Anze Lanisek. Wprawdzie podczas zawodów nie zabrakło kontrowersji, ponieważ w protokole dopatrzono się braku uwzględnienia przeliczników za wiatr, ale triumf 28-latka był niezaprzeczalny. Drugi Timi Zajc stracił do niego ponad 30 punktów.
Po Turnieju Czterech Skoczni zawodnicy rywalizujący w Pucharze Świata otrzymali dłuższe wolne, ponieważ w weekend 11-12 stycznia nie przeprowadzono konkursów cyklu, które pierwotnie miały odbyć się w Predazzo. Polacy wykorzystali wolny termin na przeprowadzenie mistrzostw kraju, które wygrał Paweł Wąsek. Swojego mistrza we wtorek wyłonili z kolei Słoweńcy.
Anze Lanisek mistrzem Słowenii. Deklasacja w Planicy
Faworytem rywalizacji w Planicy był Anze Lanisek, który zajmuje 12. miejsce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - najwyższe w słoweńskiej ekipie. Nie przekreślano jednak także szans plasującego się cztery lokaty niżej Timiego Zajca. Dość nieoczekiwanie doszło jednak do deklasacji, a kibice zgromadzeni pod obiektem HS-138 byli świadkami dominacji jednego z zawodników.
Już w pierwszej serii kapitalnym skokiem na 136 m błysnął Lanisek, który otrzymał przy tym wysokie noty i z dużą przewagą objął prowadzenie. W drugim skoku powtórzył swój wyczyn, ponownie osiągając 136 m i 57 punktów za noty. I w oficjalnej klasyfikacji zawodów aż o 32,1 pkt wyprzedził drugiego Timiego Zajca (131,5, 125 m). Trzecie miejsce zajął Domen Prevc (132,5, 125 m).
"Mistrzostwa kraju potraktowałem jak normalny konkurs. Wiem, że dobrze pracuję na treningach, ale nie udało mi się tego pokazać w tegorocznych konkursach Pucharu Świata. Nawet jeśli w Titisee-Neustadt i Garmisch-Partenkirchen byłem czwarty, to doskonale zdaję sobie sprawę, że to jeszcze nie to, stać mnie na znacznie więcej" - mówił Lanisek po zawodach cytowany przez rtvslo.si.
Skoki narciarskie. Zamieszanie podczas mistrzostw Słowenii w Planicy
Chociaż dominacja Laniska w Planicy była niezaprzeczalna, co zresztą widać po osiąganych przez niego odległościach, to nie zmienia faktu, że podczas zawodów doszło do małych kontrowersji. Jak zauważono na profilu localSjresults w serwisie X, w oficjalnym protokole z zawodów w przypadku większości skoczków nie zaznaczono bonifikat lub odjęcia punktów za wiatr.
Skoczkowie mieli prawidłowo przeliczane punkty za odległość, noty oraz ewentualne obniżenie belki (w pierwszej serii zaczynano od 16. belki, najlepsi skakali z 12.), ale w protokole nie uwzględniano punktów za wiatr, chociaż finalnie miały one wpływ na końcową notę. Z zawodników sklasyfikowanych w czołowej dziesiątce tylko dwaj - trzeci Domen Prevc i ósmy Maksim Bartolj mieli oficjalnie odjęte punkty, w przypadku pozostałych zawodników wpisano wartość "0", chociaż z dokładnej analizy wynika, że np. Anze Lanisek w drugim skoku miał dodane 1,4 pkt.
Podobnie ma się sytuacja w przypadku Zajca - w protokole nie uwzględniono 1,7 pkt, jakie dodano mu za wiatr po drugim skoku, chociaż tak jak przy nazwisku Laniska, wpisano wartość wiatru w momencie oddawania skoku przez zawodnika. Również czwarty Lovro Kos miał dodane punkty za wiatr, ale do takiego wniosku można dojść dopiero po zsumuwaniu pozostałych punktów przy nazwisku tego skoczka. Błędy w protokole nie zmieniają jednak faktu, że przy końcowych notach uwzględniano przeliczniki za wiatr.