Polskie drużyny w tym sezonie Ligi Mistrzów grają jak nigdy. Nie ma w tym cienia przesady - w pierwszych pięciu kolejkach trzej polscy przedstawiciele wygrali komplet meczów. W 13 z 15 spotkań sięgnęli przy tym po komplet punktów. Jeden z dwóch tie-breaków rozegrała jednak Aluron CMC Warta Zawiercie, która pokonała na wyjeździe Allianz Milano. I właśnie drużyna prowadzona przez trenera Michała Winiarskiego ma w ostatnim meczu fazy grupowej najważniejsze, ale też najtrudniejsze zadanie. W przeciwieństwie do PGE Projektu Warszawa i Jastrzębskiego Węgla zawiercianie nie są jeszcze pewni pierwszego miejsca w grupie. A jest o co grać, bo choć awans z grupy wywalczą po dwie najlepsze drużyny - a z jednej z grup nawet trzy - to kolejność ma znaczenie nie tylko prestiżowe. Zwycięzca grupy od razu przechodzi do ćwierćfinału i pomija fazę 1/8 finału. Dzięki temu nie musi rozgrywać dwóch dodatkowych meczów. W teorii trafia też na łatwiejszego przeciwnika już w czołowej ósemce i walce o Final Four Ligi Mistrzów. Trener polskiego zespołu wprost przed meczem Ligi Mistrzów. Padły słowa o Andrzeju Wronie Liga Mistrzów siatkarzy. Aluron CMC Warta Zawiercie z jasnym komunikatem przed kluczowym meczem Wolny tydzień w napiętym siatkarskim kalendarzu to rzecz niemal bezcenna. I dla podopiecznych Winiarskiego rzadka. Ostatnio między meczami PlusLigi mieli sześć dni wolnego, ale dzisiejsze spotkanie będzie już szóstym meczem, jaki rozegrają w tym roku. Dzięki zwycięstwu w Mediolanie są jednak na uprzywilejowanej pozycji. Pierwsze miejsce zapewnią sobie już po wygraniu dwóch setów, to oznacza bowiem punkt do tabeli grupy C. Bieniek przestrzega jednak przed takim stawianiem sprawy. Allianz Milano faktycznie ma za sobą udane tygodnie. W ostatnim meczu drużyna pokonała zespół Gas Sales Bluenergy Piacenza i goni czołówkę ligi włoskiej, w której zajmuje aktualnie szóste miejsce. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, jest niepokonana od czterech spotkań. Świetnie spisuje się belgijski atakujący drużyny Ferre Reggers. 21-letni siatkarz dał się już zresztą we znaki zawiercianom w pierwszym spotkaniu obu drużyn, gdy zdobył aż 33 punkty. "Na pewno jest wiodącą postacią i będziemy robić wszystko, by ograniczyć jego skuteczność, żeby kilka procent w ataku miał mniej. On jest tam główną strzelbą. Ale na pewno trzeba zwrócić też uwagę na Louatiego i Kazijskiego, bo też potrafią grać na bardzo wysokim poziomie" - ocenia Bieniek, kapitan Warty. Zawiercianie przystąpią do meczu z Allianz Milano po zwycięstwie z Indykpolem AZS Olsztyn. Z powodu choroby nie mógł wówczas wystąpić Bartosz Kwolek, podstawowy przyjmujący drużyny. Winiarski z pewnością liczy, że siatkarz zdołał już dojść do formy po problemach zdrowotnych. Mecz rozpocznie się o godz. 18 w hali w Sosnowcu, gdzie swoje mecze w europejskich pucharach rozgrywa Warta. Andrzej Wrona wprost po sensacyjnej decyzji. Ustawiły się do niego kolejki