Faworyt tego spotkania był wyraźny. W TAURON Lidze ŁKS Commercecon walczy o wygranie fazy zasadniczej, zajmuje aktualnie drugie miejsce, ale ma też o mecz rozegrany mniej niż liderujący DevelopRes Rzeszów. MOYA Radomka Radom zajmuje miejsce piąte, ale jej strata do czołowej czwórki to aż kilkanaście punktów. Łodzianki rolę faworytek udźwignęły. To właśnie jej blok dał łodziankom dwupunktowe prowadzenie na początku pierwszego seta. Drużyna z Radomia szybko się jednak przebudziła, punkty zaczęła zdobywać zablokowana dwa razy na początku meczy Monika Gałkowska. Po obu stronach pojawiło się sporo błędów w polu zagrywki i ataku, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. ŁKS zmienił atakującą, na boisku pojawiła się Weronika Gierszewska. Coraz lepiej spisywały się jednak siatkarki z Radomia, prowadziły już 19:16. Mimo to rywalki doścignęły je przy stanie 23:23. Radomianki miały co prawda piłkę setową, ale nie wykorzystały szansy. Decydujący punkt zdobyła czujna przy siatce środkowa ŁKS-u Klaudia Alagierska, jej zespół wygrał 26:24. Kosmiczny mecz polskich siatkarek w Lidze Mistrzyń. 45:43 w kluczowym secie TAURON Puchar Polski siatkarek. ŁKS Commercecom Łódź zdominował Radomkę Radom Radomkę w tym sezonie było już stać na dobre wyniki - zwłaszcza w Pucharze CEV. Klub debiutujący w europejskich rozgrywkach dotarł do ćwierćfinału, gdzie w pierwszym meczu przegrał na wyjeździe 1:3 z Vasas Obuda Budapeszt. Ma jednak jeszcze szansę w rewanżu - ten zaplanowano już na 18 lutego. ŁKS także rywalizował w Pucharze CEV, ale odpadł z niego znacznie wcześniej niż sobotnie rywalki. Tyle że w drugim secie półfinału TAURON Pucharu Polski dominowały już łodzianki. Rozpoczęły od prowadzenia 5:0 przy zagrywkach Marleny Kowalewskiej. Bezbłędna w ataku była Anastazja Hryszczuk, radomianki jeszcze bardziej traciły dystans i przegrywały już ośmioma punktami. Ich trener Jakub Głuszak szukał pomocy wśród rezerwowych, nie najlepiej spisywała się rozgrywająca Maria Victoria Mayer. Efektów nie było. Łodzianki skończyły seta rozbiciem rywalek aż 25:16. Początek trzeciej partii przyniósł chwilowe wyrównanie gry. Po przytomnym zachowaniu Obiały ŁKS prowadził 5:2, ale radomianki wkrótce wyrównały po asie serwisowym Gałkowskiej. Tym samym odpowiedziała jednak Hryszczuk, w kontrataku dobrze spisała się Natalia Mędrzyk, i łodzianki szybko znów prowadziły aż czterema punktami. Tę przewagę utrzymywały, punkt blokiem zdobyła rozgrywająca dobry mecz Kowalewska. Łodziankom zdarzył się jednak słabszy moment i różnica zmalała zaledwie do punktu. Trener Alessandro Chiappini poprosił o przerwę, jego drużyna błyskawicznie znów odskoczyła. W ważnym momencie punktowym blokiem przypomniała o sobie Alagierska, to ona zdobyła też ostatni punkt w meczu - ŁKS wygrał 25:19. Łodzianki mogą już czekać na rywalki w niedzielnym finale. Wyłoni je rywalizacja DevelopResu Rzeszów z BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. ŁKS Commercecon: Hryszczuk, Obiała, Szczuka, Kowalewska, Alagierska, Mędrzyk - Stenzel (libero) oraz Gierszewska, Bidias MOYA Radomka: Gałkowska, Piotrowska, Milos, Mayer, Witkowska, Miilen - Śliwa (libero) oraz Maciejewicz (libero), Stijepić, Stachowicz, Szlagowska, Garita, Dąbrowska Nie Fornal, nie Kaczmarek, a Niemiec. Nowy bohater z rekordem w PlusLidze