Polskę reprezentować będą trzy duety: Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek, Piotr Kantor i Bartosz Łosiak oraz Grzegorz Fijałek i Michał Bryl. Najlepszym wynikiem w historii startów "Biało-Czerwonych" jest ćwierćfinał, do którego osiem lat temu dotarł Fijałek z Mariuszem Prudlem. Dwa lata temu wynik ten powtórzyli Kantor z Łosiakiem. W przygotowaniach do tegorocznej edycji mundialu tej ostatniej parze przeszkodziła kontuzja Łosiaka. W drugiej połowie maja, podczas półfinału turnieju World Tour w Itapemie, zderzył się pechowo ze swoim partnerem i w efekcie doznał pęknięcia kości w stopie. "Jest lepiej, ale nie wiem, jak będzie do końca, trudno to przewidzieć. Wiele zależeć będzie od sytuacji meczowej, bo to coś zupełnie innego niż trening. Na treningach Bartek może nie był dotychczas w pełni dyspozycji - nie skakał tak wysoko i nie był tak szybki jak przed urazem, ale spokojnie, będzie mógł wystąpić w Hamburgu. I mam nadzieję, że się w trakcie turnieju rozkręci" - powiedział trener męskiej kadry Grzegorz Klimek. Kantor w niedawnym turnieju WT w Warszawie zagrał zastępczo w parze z Prudlem i pokazał się z dobrej strony. Pod nieobecność Łosiaka kibice liczyli przede wszystkim na dobry wynik w stolicy Bryla i Fijałka, którzy w tym roku dwa razy stanęli na podium, a trzykrotnie byli w "czwórce" zawodów cyklu WT. Na swoim podwórku jednak wiceliderzy światowego rankingu odpadli już w 1/8 finału. Bryl przyznał, że we znaki - przy upale - dały mu się duże obciążenia treningowe, które zaaplikował im wówczas, z myślą o przygotowaniu formy na MŚ, Klimek. "Przed wyjazdem do Hamburga mieliśmy krótki obóz w Atenach, którego celem nie było budowanie formy, ale właśnie łapanie świeżości. Myślę, że Michał i Grzesiek powinni być w dobrej dyspozycji" - zaznaczył szkoleniowiec. Jak dodał, niezależnie od niedawnych kłopotów zdrowotnych Łosiaka z występem obu par wiąże takie same nadzieje i ma wobec nich takie same oczekiwania. "Chciałbym, żeby zagrali jak najlepiej i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Liczę na oba duety, ale zdaję sobie sprawę, że jeden gorszy mecz w fazie pucharowej i można skończyć szybciej niż się zakładało. Mam nadzieję, że nasze pary spotkają się w półfinale - tak jak to było w zeszłym roku (jego podopieczni trafili wówczas na siebie w turnieju finałowym WT - przyp. red.) i będę wtedy szczęśliwy. Nawet gdyby się zmierzyli w ćwierćfinale, to też nie byłoby źle" - podsumował. 32-letni Fijałek mierzy wysoko i nie ukrywa aspiracji medalowych. "Musi być krążek" - zapewnił z uśmiechem. Zdaniem Klimka wiele innych par także będzie się liczyć w walce o triumf. "Uważam, że jest 15 par, które mogą zdobyć tytuł i nie będzie to żadna sensacja. W tym gronie są dwa nasze duety" - ocenił. Pech z Polaków dotknął ostatnio nie tylko Łosiaka. Z powodu kłopotów zdrowotnych w niedawnych treningach w Spale nie brała w ogóle udziału Kociołek. "Dobraliśmy do pary Kindze jedną z młodych zawodniczek, by przećwiczyć elementy gry i taktyki na te mistrzostwa. Były tam z nami zawodniczki z Rosji, co stanowiło dobre przygotowanie do MŚ. Kasia zagra w Hamburgu, choć istnieje pewne ryzyko. Zobaczymy, jak poradzi sobie z jej kłopotami z ręką. Codziennie poddaje się zabiegom, ale odczuwa ból przy atakach. Będzie musiała być mocna psychicznie. Liczę, że dziewczyny zacisną zęby, zostawią problemy za sobą, będą wierzyć w siebie i walczyć dzielnie w każdym spotkaniu. Tego od nich oczekuję" - zaznaczył trener kobiecej kadry Serb Srdjan Veckov. W poprzedniej edycji MŚ triumfowali Niemki Laura Ludwig i Kira Walkenhorst oraz Brazylijczycy Evandro Oliveira i Andre Loyola. Obie pary nie występują już obecnie w takich składach. Mecze w strefie medalowej w rywalizacji kobiet zaplanowano na 6 lipca, a u mężczyzn dzień później.