W pierwszym secie siatkarze Ślepska Malow Suwałki zaczęli od trzypunktowego prowadzenia. Potem jednak w pole zagrywki wkroczył Wilfredo Leon i seria punktów gości dała im prowadzenie 6:4. Liderem zespołu w ataku był Bennie Tuinstra, który w pierwszej partii skończył siedem z dziesięciu piłek. Tyle że po dłuższym okresie wyrównanej gry siatkarze z Suwałk znów uciekli Bogdance LUK. Po kontrataku wykończonym przez Antoniego Kwasigrocha prowadzili 18:15. W końcówce Leon poprawił jeszcze sytuację swojej drużyny zagrywką, ale to Ślepsk wygrał 25:23 po ataku Bartosza Filipiaka. A przecież lublinianie, choć przed tygodniem przegrali z Asseco Resovią, mogli jechać do Suwałk w niezłych humorach. Mniej chodziło nawet o oczekiwaną wygraną na wyjeździe z CV Melilla w Pucharze CEV, a więcej o powrót do zdrowia kolejnych zawodników. W końcu trener Massimo Botti miał już do dyspozycji Mateusza Malinowskiego i Mikołaja Sawickiego, którzy zresztą weszli z rezerwy już w pierwszym secie. Gorzej wyglądała sytuacja zdrowotna gospodarzy, którzy musieli sobie radzić bez Henrique Honorato i Quentina Jouffroya. Co za seria Bartosza Kurka. Nieuchwytny dla rywali, popis w ligowym klasyku PlusLiga. Ślepsk Malow Suwałki szedł po zwycięstwo. Nagle coś się zacięło W drugiej partii na początku prowadzili goście z Lublina. Drużyna z Suwałk dość szybko dogoniła jednak rywali. A kiedy Filipiak "ustrzelił" zagrywką Leona, objęłą prowadzenie 11:10. Po chwili gospodarze wrzucili wyższy bieg. Po zagrywce Joaquina Gallego prowadzili już 16:12, a potem nawet jeszcze wyżej, gdy kontratak wykończył Filipiak. Botti w czasie przerwy przypominał lublinianom o założeniach taktycznych i atakowaniu w strefach, w których blokuje rozgrywający Ślepska Matias Sanchez. Trudno jednak było napędzić się do odrabiania strat, skoro zawodnicy Bogdanki LUK popełnili w drugim secie aż 10 błędów w polu zagrywki! Gospodarze spokojnie przypilnowali prowadzenia. Ostatnim nieudanym serwisem "popisał się" Tuinstra i Ślepsk wygrał 25:21. Goście poważnie zabrali się do odrabiania strat w trzecim secie. Szybko uciekli rywalom na trzy punkty. W szóstce Bogdanki LUK od początku był tym razem środkowy Jan Nowakowski, który zastąpił Kanadyjczyka Fynniana McCarthy'ego. Siatkarze Ślepska zaczęli popełniać błędy w ataku, teraz to goście naciskali zagrywką. W pewnym momencie prowadzili już sześcioma punktami. Drużyna z Suwałk zaczęła jednak odrabiać straty, po bloku Gallego przegrywała znacznie niżej - 12:15, a potem nawet 15:17. Na więcej jednak goście jej nie pozwolili, a końcówkę rozegrali w dobrym stylu - wygrali 25:18. Wilfredo Leon uratował Bogdankę LUK Lublin. Kapitalne emocje w tie-breaku Po kilku minutach czwartego seta przewagę zaczęli sobie budować gospodarze. Po bloku Filipiaka przy ataku Leona wynosiła trzy punkty. Po asie serwisowym Kwasigrocha - już pięć. Ostrzeliwany zagrywkami Leon miał coraz większe kłopoty nie tylko w przyjęciu, ale i w ofensywie. Niezadowolony wicemistrz olimpijski kręcił głową, a wypełniona kibicami hala w Suwałkach coraz bardziej niosła swoich siatkarzy. Rywale jednak jeszcze się zerwali i zmniejszyli straty do zaledwie dwóch punktów. I choć niedawno tracili już nadzieję na wygraną, kiedy w pole zagrywki wkroczył Leon, zdołali przejąć prowadzenie. Wicemistrz olimpijski raził rywali mocnymi serwisami. W ostatniej akcji goście postawili szczelny blok i wygrali 25:23. Tie-break to prowadzenie Ślepska 2:0, ale i szybkie wyrównanie gości. Od tej pory trwała walka punkt za punkt, przy zmianie stron minimalnie prowadzili gospodarze. Po niej zyskali dwa punkty przewagi, kiedy udało im się zablokować atak Leona. Goście ponownie wyrównali, pomógł wprowadzony na zagrywkę McCarthy. W drużynie z Lublina najważniejszy wciąż był Leon, ale rywale zablokowali go jeszcze raz. Tyle że reprezentant Polski pomógł odrobić straty zagrywką. A po chwili to Bogdanka LUK miała piłkę meczową. Asem serwisowym sytuację odwrócił Paweł Halaba. Ale to nie był koniec emocji. W aut zaatakował Filipiak, a ostatnią akcję zakończył Leon. Goście wygrali 19:17, nagrodę dla MVP spotkania odebrał Kewin Sasak.