Pogromcy faworytów znów uderzyli. Bartosz Kurek tylko się przyglądał
Siatkarze z Częstochowy sprawili kolejną niespodziankę w siatkarskiej PlusLidze. Po wygranej z mistrzami Polski tym razem Steam Hemarpol Norwid pokonał ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle. W dodatku wygrywając 3:2 w hali trzykrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów. ZAKSA nie poradziła sobie z absencją Bartosza Kurka i Rafała Szymury, a częstochowianie wskoczyli do górnej ósemki ligowej tabeli.

Częstochowianie przyjechali do Kędzierzyna-Koźla opromienieni sensacyjnym zwycięstwem z Jastrzębskim Węglem. I trafili na wciąż mocno osłabioną ZAKS-ę. Od feralnego urazu oka z pierwszej kolejki pauzuje Bartosz Kurek, trener kędzierzynian nie mógł też korzystać z podstawowego przyjmującego Rafała Szymury. Mimo wszystko to gospodarze lepiej rozpoczęli spotkanie.
W pierwszym secie, podobnie jak w ostatnim meczu z Treflem Gdańsk, z dobrej strony pokazał się Igor Grobelny. 31-letni zawodnik pomógł stabilizować przyjęcie, a w ataku świetnie prezentował się zastępca Kurka, czyli Mateusz Rećko. ZAKSA miała cztery punkty przewagi. Mimo to przed końcówką częstochowianie potrafili doprowadzić do remisu, przede wszystkim dzięki dobrym zagrywkom - m.in. Milada Ebadipoura. W ostatniej akcji kontratak wykorzystał jednak Grobelny i to gospodarze wygrali 25:23.
PlusLiga. ZAKSA oddaje pole, Norwid Częstochowa wraca na dobre tory
W drugiej partii od początku niewielką przewagę mieli goście. Imponowali przede wszystkim skutecznością w ataku, gdzie rytm złapał Patrik Indra. Czeski atakujący Norwida w poprzednim meczu zdobył aż 31 punktów i zaczął poprawiać swój dorobek w Kędzierzynie-Koźlu w szybkim tempie. Częstochowianie zyskali dużą przewagę dzięki blokom Daniela Popieli - prowadzili 19:14. Rozpędzonych gości ZAKSA nie była już w stanie zatrzymać. Norwid wygrał 25:18, Indra zdobył w tym secie pięć punktów.
W trzecim secie trener ZAKS-y Andrea Giani szybko wykorzystał pierwszą przerwę na żądanie. Goście wygrali bowiem cztery akcje z rzędu i odskoczyli na trzy punkty. Kędzierzynianom brakowało punktowych bloków - punkty tym elementem długo zdobywał dla niej wyłącznie Mateusz Poręba, który wrócił do gry po pauzie w Gdańsku. Częstochowianie zaś jeszcze dołożyli punkt do swojej przewagi.
Giani pokrzykiwał, by zmobilizować swoich siatkarzy. W końcu rywali zaskoczył zagrywką Karol Urbanowicz, w aut zaatakował Indra, i ZAKSA przegrywała już tylko 17:18. Ale goście się wybronili. Potrafili sobie poradzić przy niedokładnie przyjętych piłkach, cały czas poziom w ataku utrzymywał Ebadipour. To on przypieczętował wygraną Norwida 25:20, dzięki której częstochowianie zapewnili sobie co najmniej punkt do tabeli PlusLigi.
Tie-break w Kędzierzynie-Koźlu. Nerwów nie brakowało
Kędzierzynianie starali się wrócić do dobrej gry na początku czwartej partii. Rozpoczęli ją od prowadzenia 3:0. Po kilku minutach zaczęła jednak tracić skuteczność, błędy popełniał nawet Rećko. Kurek mógł tylko oglądać poczynania swojego zastępcy zza band reklamowych. A Norwid objął prowadzenie 11:10. Od tej pory trwało przeciąganie liny, w którym jednym z decydujących momentów był as serwisowy Daniela Chitigoia. Seta odważnym atakiem zakończył Rećko, ZAKSA wygrała 25:23.
W ciężko wywalczonym tie-breaku kędzierzynianie początek mieli jednak trudny, przegrali trzy pierwsze akcje. Błyskawicznie było jednak 3:3, bo w polu zagrywki błysnął Urbanowicz. Po chwili pod siatką zawrzało, niemal cała drużyna z Częstochowy protestowała u sędziego po jednej z akcji Chitigoia. Ostatecznie, po challenge'u, arbiter przyznał częstochowianom rację. I to goście szybko znów prowadzili trzema punktami. Po kolejnej udanej akcji Ebadipoura Norwid wygrywał już 9:4. Na nic przerwa na żądanie Gianiego - goście nie dali się dogonić. Wygrali 15:9, a statuetka dla MVP powędrowała do Irańczyka.
Częstochowianie notują serię zwycięstw - wygrali już po raz trzeci z rzędu. W kolejnym meczy zmierzą się z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Kędzierzynian czeka klasyk z PGE GiEK Skrą Bełchatów.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Rećko, Poręba, Chitigoi, Janusz, Urbanowicz, Grobelny - Shoji (libero) oraz Nowowsiak, Takvam, Szymański
Steam Hemarpol Nowrid: Indra, Popiela, Ebadipour, Isaacson, Adamczyk, Lipiński - Masłowski (libero) oraz Kogut, Schmidt, Borkowski, Kowalski
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje