Ekipa SPAL zdobyła prawie trzykrotnie mniej punktów od turyńczyków i broni się przed spadkiem, więc nic dziwnego, że Juventus - nawet w mocno rezerwowym składzie - od początku narzucił swój styl gry, a głęboko cofnięci gospodarze koncentrowali się na murowaniu dostępu do swojej bramki. Pierwszą ofensywną akcję miejscowych przeprowadził reprezentant Polski - Thiago Cionek. Szarżował z piłką na bramkę, ale gdy składał się do strzału, jeden z rywali sprytnym wślizgiem wybił mu piłkę spod nóg. Gra nie toczyła się w szybkim tempie, ale Juventus kontrolował sytuację. Z dobrej strony pokazywał się Cionek, który nie tylko wywiązywał się z zadań defensywnych, ale także próbował włączać się do akcji ofensywnych. Faworyci objęli prowadzenie w szczęśliwych okolicznościach. W 30. minucie, w kierunku bramki strzelił Joao Cancelo, a piłka odbiła się od Moise'a Keana i wpadła do bramki obok zupełnie zaskoczonego bramkarza. Zespół z Ferrary przegrywał, ale prezentował się nieźle i atakował rywali coraz wyższym pressingiem. Cztery minuty po zmianie stron Andrea Petagna dośrodkował z rzutu rożnego, a Pasquale Schiattarella mocno uderzył piłkę głową z ośmiu metrów, futbolówka skozłowała i wpadła w okienko. Juventusowi wystarczało zdobycie punktu i piłkarze z Turynu wyraźnie oszczędzali siły na czekający ich we wtorek rewanżowy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Ajaksem Amsterdam. Gdy nieco przebudzili się około 70. minuty, prosty błąd popełnił niespełna 18-letni Paolo Gozzi i Alessandro Murgia przejął piłkę przed polem karnym, a Sergio Floccari strzelił nie do obrony z 11 metrów. 20 kwietnia drużyna SPAL zawalczy na wyjeździe z Empoli FC. Tego samego dnia ACF Fiorentina zagra z zespołem ”Starej Damy”. Mirosz