Zrobił to! Robert Lewandowski wyprzedził wielką legendę
Robert Lewandowski trafił do siatki podczas spotkania z Litwą i jest to jego 85. gol dla reprezentacji Polski! Napastnik Barcelony tym samym wyprzedził legendarnego Ferenca Puskasa i zbliżył się Romelu Lukaku, który zajmuje drugie miejsce w historycznej klasyfikacji strzelców europejskich reprezentacji.

Spotkanie z Litwą jest 157. występem Lewandowskiego w kadrze. Strzelanie zaczął we wrześniu 2008 r., a debiutanckie trafienie zanotował w meczu przeciwko San Marino (2:0).
Pod względem liczby bramek Lewandowski już dawno wyprzedził wieloletniego lidera klasyfikacji strzelców kadry Polski - Włodzimierza Lubańskiego, który do siatki trafił 48 razy. Dzięki trafieniu przeciwko Litwie napastnik Barcelony na koncie ma już 85 bramek.
To jednak nie oznacza dla Lewandowskiego końca wyzwań, bo Polak chce wkroczyć do klubu zawodników, którzy dla reprezentacji narodowej zdobyli 100 i więcej bramek. A towarzystwo jest tam zaszczytne, bo udało się to tylko Cristiano Ronaldo, Lionelowi Messiemu oraz Ali Daeiemu.
Powiem szczerze, że dorobek 100 bramek jest bardzo kuszący, choć na pewno zdobyć tyle nie będzie łatwo. Na pewno nie powiem, że nie da się tego dokonać, choć nie będzie to łatwe
~ podkreślał niedawno Lewandowski.
- Na dziś jednak nie myślę o takim celu, choć muszę przyznać, że 100 goli brzmi fajnie. Od zawsze jednak moim priorytetem jest dobro kadry i teraz skupiam się tylko i wyłącznie na meczach eliminacyjnych, żeby nasza drużyna zaczęła funkcjonować dużo lepiej. Jeśli tak się stanie, to mi też będzie łatwiej strzelać bramki - dodał napastnik Barcelony.
Co więcej, gol przeciwko Litwie sprawił, że Lewandowski w zestawieniu najlepszych strzelców reprezentacji europejskich wyprzedził legendarnego Ferenca Puskasa. Do tej pory obaj zajmowali trzecie, ale kolejne trafienie zrzuciło Węgra z podium.
Z kolei drugą pozycję Polak ma na wyciągnięcie ręki, bo wiceliderem jest Romelu Lukaku, który w 121 spotkaniach dla Belgii zdobył 86 bramek.
Bramka Roberta Lewandowskiego w piątkowy wieczór była naprawdę przedniej urody. Kapitan "Biało-Czerwonych" otrzymał futbolówkę od Jakuba Kamińskiego, a następnie przymierzył z kilkunastu metrów. Piłka przeszła dodatkowo po nodze interweniującego obrońcy, nabrała nieprzyjemnej rotacji, co sprawiło, że bramkarz nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Podopiecznym Michała Probierza spadł ogromny kamień z serca.
PJ
zdję
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje