Robert Lewandowski trafił do siatki w meczu z Cadiz, a jego FC Barcelona zwyciężyła przed własną publicznością. Polak może odetchnąć z ulgą, bo dzięki tej bramce ucichną pojawiające się ostatnio tu i ówdzie głosy o chwilowych problemach Lewandowskiego ze skutecznością. Robert Lewandowski "położył kres złej passie" - piszą hiszpańskie media o wygranej FC Barcelony Hiszpańscy dziennikarze od razu ogłosili, że Polak "położył kres złej passie", czyli serii meczów bez gola rozegranych na Camp Nou. Kataloński "Sport" dokładnie wyliczył, że Robert Lewandowski nie trafiał do siatki na własnym stadionie od 23 października, czyli od meczu z Athletic Bilbao. "Od tego momentu nie cieszył się z gola przed własną publiczością" - wypominano napastnikowi. Teraz może już przestać zaprzątać sobie głowę tą statystyką. W podobnym tonie mecz relacjonowała "Marca". "Lewandowski wrócił do strzelania na własnym stadionie" - podkreślają dziennikarze znanego tytułu. Czytaj także: Leo Messi przyłapany po przylocie do Barcelony. Media już spekulują! Z kolei "El Mundo Deportivo" pisze o "małej negatywnej serii", którą niniejszym zakończył Lewandowski. Jak wskazywał dziennikarz Interii Wojciech Górski, "Lewy" czekał na gola dokładnie przez 325 minut. "Kibice Barcelony mogą być spokojni. Lewandowski ma celownik swojego karabinu właściwie nastawiony" - podkreślono na łamach portalu. Dziennikarze "El Mundo Deportivo" dodają też, że Lewandowski został pożegnany owacją przez trybuny Camp Nou, gdy przed czasem, w 74. minucie, opuszczał plac gry, zmieniany przez Raphinhę.