Robert Lewandowski ostatnimi czasy nie był w stanie wpisywać się na listę strzelców - i dotyczyło to zarówno jego występów w klubie, jak i reprezentacji. Kiedy jednak Polak już się odblokował, to... zrobił to z absolutnie pełną mocą. 29 kwietnia FC Barcelona zmierzyła się na własnym terenie z Valencią - i spotkanie to zakończyło się triumfem "Blaugrany" 4:2 po absolutnie szalonym meczu, choć przez długi czas zapowiadało się na to, że dojdzie jedynie do podziału punktów. "Lewy" zdobywanie bramek zaczął już - nie bez pewnych kontrowersji - w 49. minucie, kiedy trafił na 2:2, a potem dorzucił do tego dwa ostateczne gole na wagę zwycięstwa. Koncert Roberta Lewandowskiego. Polak zdobył hat-tricka przeciw Valencii W 82. minucie po zagraniu z rzutu rożnego Ronald Araujo odbił piłkę głową - futbolówka powędrowała wysoko w górę, po czym... dopadł do niej "RL9", który również wykonał strzał głową, tym razem jednak kierując piłkę w stronę siatki. Gdy wydawało się, że wówczas starcie zakończy się wygraną "Dumy Katalonii" 3:2, to... Lewandowski zdołał skompletować hat-tricka, dokładnie w trzeciej minucie czasu doliczonego drugiej połowy. Zrobił to zaś wręcz po profesorsku wykonując rzut wolny. Primera Division. Niebawem hitowe starcie Girona - FC Barcelona Podopieczni Xaviego Hernandeza tym samym zgarnęli trzy niebywale cenne "oczka" w walce o - przynajmniej - wicemistrzostwo Hiszpanii, które jest również istotne w kwestii udziału w krajowym superpucharze w kolejnej kampanii. Girona nie ma jednak zamiaru im łatwo odpuszczać w walce o "drugi stopień podium"... Kolejny mecz FC Barcelona rozegra dokładnie 4 maja, a jej rywalami będą... właśnie "Blanc-i-Vermells" - obecnie obie ekipy dzieli różnica dwóch punktów na korzyść FCB. Robert Lewandowski niebawem stanie więc przed kolejną szansą na powiększenie swojego dorobku strzeleckiego - na ten moment ma już 16 trafień w Primera Division.