Po meczach "Biało-Czerwonych" Boniek często wyraża swoją opinię na temat gry kadry. Tak też było po ostatnim starciu, kiedy Polacy zremisowali na PGE Narodowym w Warszawie z Chorwacją 3-3. Były prezes nie szczędzi w takich wypadkach krytyki, a tym razem chodziło o fakt, że selekcjoner chce grać ofensywnie. "Dlaczego na siłę chcemy sprzedać hasło "gramy ofensywnie" i od tego nie odejdziemy? Według mnie to są puste słowa" - powiedział Boniek na kanale Prawda Futbolu. Reprezentacja Polski. Zbigniew Boniek o kadrze Michała Probierza "Drużyna powinna grać mądrze, powinna grać w sposób inteligentny, powinna być dostosowana do tego, jaka jest siła i wartość przeciwnika. Co z tego, że my gramy ofensywnie?" - pytał. "Skoro my chcemy grać ofensywnie i ten sam trener na konferencji mówi, że to powoduje wielkie problemy w obronie, to ja mówię tak: jeżeli na dachu chcemy robić bal, to na dole muszą być dobre fundamenty. Bez dobrych fundamentów dom się chwieje" - zakończył. Teraz do uwag podniesionych przez wiceprezesa UEFA odniósł się Probierz. "Zbigniew Boniek był wybitnym piłkarzem, ale też trenerem, piłkarskim działaczem. Bez wątpienia świetnie zna się na futbolu, dlatego tym bardziej ma prawo do wygłaszania swoich opinii i krytykowania moich działań w roli selekcjonera" - mówił selekcjoner reprezentacji Polski, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Ja z kolei, razem ze swoim sztabem, mam prawo do wyboru własnej drogi w prowadzenia narodowej drużyny, która może się jednak różnić od tego, jak by to widział Zbigniew Boniek czy ktokolwiek inny" - dodał. Panowie znają się od dłuższego czasu, bo to właśnie Boniek zatrudnił Probierza w Widzewie Łódź w sezonie 2006/07, co dla trenera było pierwszą pracą na poziomie Ekstraklasy. Obecnie jednak w ogóle nie rozmawiają. Reprezentacja Polski. Probierz nie ma kontaktu z Bońkiem "Przypominam sobie, że ten wcześniejszy, sporadyczny kontakt urwał się po tym, jak sztab reprezentacji Polski i federację opuścił pan Jakub Kwiatkowski" - przyznał. Prowadzoną przez Probierza kadrę czekają niedługo ostatnie dwa mecze w grupie 1. Ligi Narodów. 15 listopada zagra ona na wyjeździe z Portugalią, a trzy dni później podejmie na PGE Narodowym Szkocję. Na razie "Biało-Czerwoni" zajmuje trzecie miejsce z czterema punktami. Prowadzi Portugalia z 10, druga jest Chorwacja z siedmioma, a czwarta Szkocja z jednym "oczkiem". Do ćwierćfinałów awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej z czterech grup, trzecia w tabeli zagra baraż utrzymanie w najwyższej dywizji, a czwarta spadnie.