Partner merytoryczny: Eleven Sports

Brentford - Fulham. Mecz o wejście do Premier League i 160 milionów funtów

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Na pustym Wembley sąsiedzi z zachodniego Londynu Brentford i Fulham zagrają o wejście do piłkarskiego raju. Decydująca bitwa o awans do Premier League i 160 milionów funtów już we wtorek. Transmisję przeprowadzi Eleven Sports.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Fulham - Cardiff City 1-2 - skrót (ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS). WIDEO/INTERIA.TV/Eleven Sports

      Media sportowe uwielbiają używać militarnych porównań. Spotkania na ligowym szczycie w ojczyźnie futbolu często nazywane są "Bitwą o Anglię". Nie wariujmy, że finał play-off zasługuje na to miano (i to mimo że nad obiektami obu finalistów latają samoloty kierujące się na Heathrow), ale niewątpliwie mecz o awans do Premier League między Brentford i Fulham będzie bitwą o wielką kasę. Za udział w rozgrywkach najbogatszej ligi świata kluby otrzymują po co najmniej 100 milionów funtów, dodatkowo 60 milionów za prawo do transmisji ich zmagań. Razem okrągłe 160 milionów funtów. Jeśli wygra Fulham dostanie trochę mniej, ale tylko dlatego, że jako spadkowicz z Premier League i tak otrzymuje ogromne środki. Wielka kasa rozpala wyobraźnię.

      Stadiony

      Brytyjska stolica posiada w czterech zawodowych ligach 11 klubów, cztery z nich znajdują się w zachodniej, bogatszej części miasta. Największym klubem w tej części metropolii jest bez wątpienia Chelsea, której popularność sięga obecnie skali globalnej. Nie zawsze tak było, przed pieniędzmi Romana Abramowicza "The Blues" mieli na koncie zaledwie jedno mistrzostwo Anglii. Na marginesie stadion Stamford Bridge znajduje się w dzielnicy Fulham, nie Chelsea. 

      Daleko za Chelsea, w klasyfikacji popularności, znajdują się Queens Park Rangers, wreszcie Fulham i Brentford, na szarym końcu Wimbledon. "Lily Whites" z Fulham przez lata byli klubem rodzinnym, jedynym na Wyspach Brytyjskich z trybuną przeznaczoną dla fanów neutralnych. Dziś Fulham puka do bram Premier League, a w 2010 roku zagrało w finale Ligi Europejskiej, ale nie zawsze było kolorowo. W 1987 roku "Cottagers" szorowali po dnie trzeciej ligowej dywizji i głośno było o połączeniu z sąsiadami, by utworzyć klub pod nazwą "Fulham Park Rangers". Szczęśliwie projekt udało się storpedować, ale fani Brentford, który był jeszcze niżej w hierarchii, śpiewali: "They are building flats on the Cottage!" co znaczy "Na Craven Cottage (stadionie Fulham) będą budować mieszkania!". Stało się inaczej, istniejący od 1896 (!) roku, pięknie położony nad Tamizą, Craven Cottage przetrwał, dziś jedna z jego trybun jest modernizowania. Z kolei stadion Brentford, Griffin Park przechodzi do historii i to na jego terenie będą budować mieszkania. Przewrotny los.

      Video Player is loading.
      Current Time 0:00
      Duration -:-
      Loaded: 0%
      Stream Type LIVE
      Remaining Time -:-
       
      1x
        • Chapters
        • descriptions off, selected
        • subtitles off, selected
          reklama
          dzięki reklamie oglądasz za darmo
          Brentford - Swansea 3-1 - skrót (ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS). WIDEO/Eleven Sports/Eleven Sports

          Puby

          Zwycięstwo 3-1 ze Swansea w poprzednią środę było ostatnim meczem jaki "The Bees" (czyli "Pszczoły") rozegrały na obiekcie, który był ich domem od, bagatela, roku 1904. Smakowitą ciekawostką jest fakt, że był to jedyny stadion w Wielkiej Brytanii posiadający pub w każdym rogu. Nowy obiekt Brentford znajduje się ledwie pół mili od starego, dlatego puby nie upadną. Tam gdzie odlatują "Pszczoły" barów nie ma, także dotychczasowi właściciele piwnych przybytków zacierają ręce. Wiadomo, że kibic nie kaktus i przed meczem i po potrzebuje się napoić.

          "Pszczoły" powinny sobie zapewnić awans do Premier League w sezonie zasadniczym, przed play-offami, ale w niewytłumaczalny sposób przegrały z nisko notowanymi Stoke i Barnsley. Nie zmienia to faktu, iż historia Brentford ma w sobie coś z kopciuszka lub, jesteśmy na wyspach, Robin Hooda. To klub, którego budżet nie pozwala być w czołówce Championship, nie mówiąc już o awansie do Premier League. To klub, który wygrywa sposobem. Władze Brentford, z Mathew Benhamem na czele, opracowały model, w którym mniej znani gracze rozwijają się, razem z nimi do przodu idzie drużyna, a zawodnicy są sprzedawani z dużymi zyskami. Potem ci którzy odejdą są zastępowani przez nowy zaciąg piłkarzy nieznanych, którzy odnoszą takie same lub większe sukcesy. To model, który cieszy się dużym uznaniem, nie tylko wśród kibiców Brentford.

          Fulham przyjął nieco inny model biznesowy. Obecny właściciel, amerykański miliarder pakistańskiego pochodzenia Shahid Khan, robi mniej więcej to co jego poprzednik, Mohamed Al Fayed - wydaje spore ilości kasy na drużynę i jej wzmocnienia. A właściwie w imieniu Khana robi to jego syn Tony. Od Fulham, bliższa sercu Khanów jest drużyna futbolu amerykańskiego, Jacksonville Jaguars. To nie znaczy, że żałują wydania jedynie 25 milionów funtów na Anthony’ego Knockaerta i Ivan Cavaleiro w 2020 roku. Żeby była jasność - nie są to na dziś zawodnicy pierwszego składu Fulham.

          - Poza ogromną kasą jaka jest we współczesnym futbolu, mimo że to nasz rywal, wydaje się, że w Brentford został zachowany pierwiastek ludzki. Gdy w pierwszym meczu po przerwie spowodowaną pandemią "Pszczoły" w samej końcówce wygrały 2-0 z Fulham na Craven Cottage ich prezesi i dyrektorzy obecni na stadionie krzyczeli jak wariaci. Wiedzieli, że wygrana w derbach to coś więcej niż trzy punkty ligowe - mówi Interii, Martin Kitson, Brytyjczyk, od 1999 roku osiadły w Sopocie, a od zawsze zagorzały kibic Fulham.

          Video Player is loading.
          Current Time 0:00
          Duration -:-
          Loaded: 0%
          Stream Type LIVE
          Remaining Time -:-
           
          1x
            • Chapters
            • descriptions off, selected
            • subtitles off, selected
              reklama
              dzięki reklamie oglądasz za darmo
              Arsenal - Chelsea 2-1 - skrót (ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS). WIDEO /Eleven Sports/Eleven Sports

              BMW

              W sezonie 2019/20 "Pszczoły" mogły się pochwalić najlepszą ofensywą w Championship. 80 strzelonych bramek mówi za siebie. 65 procent z nich, czyli aż 52 trafienia są dziełem trójki ataku - BMW. B - to 25-letni Algierczyk Mohamed Benrahma, autor 17 goli, M - to 21-letni Francuz Bryan Mbeumbo, zdobywca 10 goli, W - to Anglik Ollie Watkins - strzelił aż 25 goli. Wobec tak dobrej formy tercetu BMW nie może dziwić, że najlepszy zawodnik PKO Ekstraklasy 2018/19, Ekwadorczyk Joel Valencia, ledwie 14 razy wystąpił w lidze i tylko raz wpisał się na listę strzelców.

              Od Watkinsa na drugim poziomie ligowym w Anglii skuteczniejszy jest tylko jeden zawodnik. Jest nim serbski napastnik Fulham, Aleksandar Mitrović, który aż 26 razy trafił do bramki rywali. Problem w tym, że "Mitro" ostatnie spotkania spędził na trybunach zmagając się z kontuzją mięśnia dwugłowego uda. Trener Fulham, były reprezentacyjny pomocnik "Trzech Lwów", Scott Parker mówi: - Mitrović był bliski występu w półfinałach play-off przeciw Cardiff, ale wolałem nie ryzykować. Podczas tych meczów był chyba naszym najgłośniejszym kibicem na pustym stadionie, okrzykami podtrzymując kolegów na duchu. Na wtorek powinien być gotowy.

              Przewagą Fulham może być fakt, iż dwa lata temu zagrali już w finale play-off na Wembley, pokonując wówczas Aston Villę 1-0, po bramce Toma Cairney’a. Szkocką "dziesiątkę" udało się zatrzymać przy Craven Cottage mimo degradacji z Premier League w sezonie 2018/19.

              Brentford ostatnio grało na najwyższym poziomie ligowym 73 (!) lata temu. To był ich jedyny powojenny sezon w angielskiej ekstraklasie, poprzednie cztery miały miejsce w latach 1935-39. Oba kluby powstały jeszcze w XIX wieku, ich siedziby dzieli półgodzinny spacer, ale paradoksalnie grały w tej samej dywizji jedynie 27 sezonów.

              - Częściej spotykaliśmy się w pubach niż na trybunach. Pewne jest jedno - ktokolwiek wygra wtorkowy mecz, dostanie ogromną kasę i dla tego w kolejnych rozgrywkach mecz z Chelsea będzie meczem sezonu - kończy Martin Kitson.

              Przewidywane składy:

              Brentford: Raya - Dalsgaard, Jansson, Pinnock, Henry - Jensen, Marcondes, Norgaard - Benrahma, Watking, Mbeumo. Trener: Thomas Frank.

              Fulham: Rodak - Christie, Ream, Bryan, Hector - Reed, Cairney, Onomah - Kebano, Mitrović, Knockaert. Trener: Scott Parker.

              Transmisję ze spotkania przeprowadzi Eleven Sports 1, we wtorek, 4 sierpnia o godz. 20.40.

              Maciej Słomiński

              Stadion Wembley/AFP

              INTERIA.PL

              Lubię to
              Lubię to
              0
              Super
              0
              Hahaha
              0
              Szok
              0
              Smutny
              0
              Zły
              0
              Udostępnij
              Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
              Dołącz do nas na:
              instagram
              • Polecane
              • Dziś w Interii
              • Rekomendacje