Erling Haaland właśnie rozgrywa swój trzeci, a zarazem najsłabszy sezon w Manchesterze City. Kiedy Norweg przechodził do tego klubu, nie ukrywał, że w przyszłości chciałby zagrać we wszystkich największych ligach piłkarskich w Europie i wygrać je. Czy przez te trzy lata coś w jego planach się zmieniło? Wygląda na to, że tak. Manchester City znajduje się w głębokim sportowym kryzysie i w połowie sezonu praktycznie wyłączył się już z walki o kolejne z rzędu mistrzostwa Anglii. Klub postanowił zareagować na problemy bardzo szybko i impulsywnie, sprowadzając kilku piłkarzy w zimowym oknie transferowym. Na Etihad Stadium przenieśli się: Vitor Reis, Abdukodir Khusanov i Omar Marmoush. Łączna kwota tych trzech transferów z olbrzymią nawiązką przekroczy 100 milionów euro. Nagły zwrot akcji ws. następcy Lewandowskiego. Wystarczył zaledwie rok, to koniec Przełom ws. Haalanda. "Jedna z najbardziej lukratywnych umów w historii" To jednak nie koniec rewolucji i przełomowych wieści. David Ornstein z "The Athletic" ogłosił właśnie, że zakończyły się negocjacje z Erlingiem Haalandem ws. nowego kontraktu. Wiele wskazuje na to, że norweski napastnik zostanie w Manchesterze City jeszcze przez wiele lat. - Erling Haaland podpisuje nowy 9,5-letni kontrakt, aby poświęcić większość kariery Manchesterowi City. 24-letni napastnik Manchesteru City jest teraz zabezpieczony do 2034 r., a wszelkie klauzule wyjścia z poprzednich okresów zostały usunięte. To jedna z najbardziej lukratywnych umów w historii sportu - informuje dziennikarz. Klauzula odstępnego zawarta w nowym kontrakcie Haalanda będzie obowiązywać dopiero od 2029 roku i na kosmicznie wysoką kwotę. Wielu prezesów największych klubów świata marzyło o Erlingu Haalandzie. Na szczycie tej listy znajdowały się, co oczywiste, Real Madryt i FC Barcelona. Hiszpańskie media informowały, że Norweg jest absolutnym priorytetem Joana Laporty w kwestii zastąpienia Roberta Lewandowskiego. Wszystkie plany względem Norwega będą musieli jednak wyrzucić do kosza, przynajmniej na razie. Haaland, według informacji podanej przez Ornsteina, związał się bowiem z Manchesterem City umową do 2034 roku. Kiedy kontrakt wygaśnie, zawodnik będzie miał już 34 lata. Dokładnie o godzinie 10:00 czasu polskiego Manchester City za pośrednictwem mediów społecznościowych i swojej strony internetowej potwierdził oficjalnie doniesienia David Orsteina.