Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rewelacja mistrzostw świata chciała medalu. Jak Polacy 10 lat temu w Katarze

Reprezentacja Portugalii biła w tych mistrzostwach świata wszystkie swoje rekordy, pierwszy raz w historii znalazła się w ćwierćfinale, a później w półfinale. Drogę do walki o złoto zamknęła jej bezlitosna tu dla wszystkich Dania, brązowy medal mogła zaś zabrać inna potęga - Francja. Portugalczycy też mogli mieć swojego Michała Szybę, który 10 lat temu dał Polakom dogrywkę w meczu o brąz z Hiszpanią. Antonio Areia przegrał jednak starcie sam na sam z Charlesem Bolzingerem. Francja wygrała 35:34.

Portugalia (z lewej strony z piłką Rui Silva) chciała powtórzyć historię Polaków sprzed dekady, gdy nasz zespół niespodziewanie sięgnął po brąz
Portugalia (z lewej strony z piłką Rui Silva) chciała powtórzyć historię Polaków sprzed dekady, gdy nasz zespół niespodziewanie sięgnął po brąz/Jonathan NACKSTRAND/MARWAN NAAMANI/AFP

Zwykle mecz o trzecie miejsce mistrzostw świata jest tym dla obu drużyn najgorszym, zwłaszcza, jeśli spotykają się dwa bardzo mocne zespoły. Bo każdy liczy na finał, na grę o złoto. I na to prawo miała liczyć zwłaszcza Francja, aktualny mistrz Europy, wciąż wielka potęga z gwiazdami Barcelony, PSG czy Industrii w składzie. Tyle że niepokonana aż do czwartku została zaskoczona przez Chorwację. Podróż z Zagrzebia do Oslo "Trójkolorowi" pewnie mieli w kiepskich nastrojach, ich cel na ten turniej był zupełnie inny. Rehabilitacja za "domowe" igrzyska olimpijskie, gdy zostali bez medalu.

Co innego zaś Portugalia - jest rewelacją tego turnieju, ma w składzie wielu młodych zawodników, przed którymi jeszcze cała przyszłość. Mogła powtórzyć sukces Polski sprzed 10 lat, gdy nasz zespół już przechodził przemianę pokoleniową, choć prowadziło go kilka starszych gwiazd, ze Sławomirem Szmalem, Karolem Bieleckim czy braćmi Jureckimi. Tyle że drużynę Michaela Bieglera ciężko było stawiać wśród faworytów do medalu. A tymczasem w starciu o brąz pokonała uznaną markę, czyli Hiszpanię.

Taki cel miała też Portugalia.

Sporo bramek, mało parad bramkarzy w meczu o trzecie miejsce na mundialu. Francja miała przewagę

Starcie o brąz było od początku szybkie, ale jakby bez większego ognia. Może dlatego, że większą część na trybunach stanowili Duńczycy, czekający już na finałowe starcie z Chorwacją. Dużo w tym spotkaniu miał do udowodnienia Aymeric Minne, który na początku drugiej połowy półfinału wyleciał z boiska. A dziś grał koncertowo, po sześciu minutach miał w dorobku już cztery trafienia. A po pierwszej połowie - aż siedem. To głównie dzięki niemu Francuzi nieznacznie prowadzili, Portugalczycy zaś tylko wyrównywali. Ani razu przed przerwą nie mieli przewagi, to jednak może mieć wpływ na zespół.

Luis Frade (z lewej) i Aymeric Minne/EPA/Bo Amstrup/PAP/EPA

Francji zaś wszystko zaczęło się układać oraz lepiej, w 23. minucie Ludovic Fabregas podwyższył na 15:12, było to trzecie trafienie mistrzów Europy z rzędu. A mogło być nawet wyżej. Pierwsza połowa skończyła się dwubramkowym prowadzeniem Francji 19:17, choć zostawiła trochę niedosytu.

Francja - Portugalia w meczu o brąz mistrzostw świata. Tu bardzo "pachniało" dogrywką

O ile przed przerwą ten mecz nie miał wielkiego ciśnienia, przypominał grę w dwa ognie z kiepską postawą bramkarzy, to po przerwie było już inaczej. Także za sprawą golkiperów, bo na boisku pojawił się Charles Bolzinger i od razu obronił dwa rzuty, w tym z karnego Pedro Porteli. A później koncert zaczął dawać po drugiej stronie boiska Gustavo Capdeville. Do tego doszły jeszcze spięcia między zawodnikami, które doświadczeni macedońscy sędziowie od razu "nagradzali" karami dwóch minut.

Portugalia zaś zdołała wyrównać, gdy trafił Rui Silva, a po nim z kontry Victor Iturriza. I już nie zamierzali odpuszczać, widowisko wreszcie było co się zowie. W 46. minucie Portugalia pierwszy raz odskoczyła na dwa trafienia (26:24), w tym meczu to już było sporo. Tyle że za moment trzy razy trafili Francuzi, swoje w bramce zrobił Bolzinger. I znów wszystko znalazło się "na styku".

Remis był też na nieco ponad trzy minuty przed końcem, gdy na 32:32 trafił 19-letni Francisco Costa. 

Nedim Remili i Victor Iturriza/EPA/Stian Lysberg Solum /PAP/EPA

Francuzi mieli jednak inicjatywę, Fabregas dał im prowadzenie na 90 sekund przed końcem, po znakomitej asyście Elohima Prindiego. Wyrównał jednak Leonel Fernandes. Zostało 45 sekund dla "Trójkolorowych", Guillaume Gille poprosił o przerwę. 

Francja, a właściwie Fabregas, wywalczył karnego, do piłki podszedł Melvyn Richardson. I trafił. Teraz 16 sekund zostało Portugalii, która też potrzebowała takiego "polskiego Michała Szyby", który 10 lat temu dał Polakom dogrywkę w meczu o brąz. 

I Portugalczycy stworzyli znakomitą sytuację, Antonio Areia rzucał nie ze skrzydła, a właściwie z rozegrania. I trafił w... głowę Bolzingera. 

Francja - Portugalia 35:34 (19:17)

Francja: Desbonnet (4/21 - 19 proc.), Bolzinger (8/25 - 32 proc.) - Minne 10, Nahi 6, Bos 4, Mem 4, Fabregas 4, Prandi 3, Richardson 2 (2/2 z karnych), Briet 2, Remili, Tournat, Grebille, Karabatić, Kounkoud, Konan.

Kary: 4 minuty. Rzuty karne: 2/2.

Portugalia: Rema Marques (2/13 - 15 proc.), Capdeville (11/35 - 31 proc.) - F. Costa 8, Iturriza 7, M. Costa 5, Portela 3 (3/4 z karnych), Areia 3 (3/3), Silva 3, Salvador 2, Magalhaes 1, Frade 1, Fernandes 1, Branquinho, Gomes, Oliveira, Branado.

Kary: 4 minuty. Rzuty karne: 6/7.

02.02.2025
14:00
Zakończony
Aymeric Minne
1' , 3' , 5' , 6' , 19' , 21' , 28' , 38' , 49' , 51'
Dylan Nahi
4' , 11' , 17' , 37' , 47' , 53'
Julien Bos
8' , 15' , 25' , 57'
Thibaud Briet
9' , 19'
Ludovic Fabregas
21' , 23' , 41' , 59'
Dika Mem
26' , 35' , 40' , 48'
Elohim Prandi
28' , 54' , 57'
Martim Costa
3' , 9' , 17' , 19' , 36'
Rui Silva
4' , 34' , 53'
Francisco Costa
5' , 17' , 29' , 35' , 38' , 42' , 57' , 58'
Victor Iturriza
6' , 12' , 20' , 26' , 34' , 45' , 52'
Pedro Portela
8' , 10' , 24'
Antonio Areia
41' , 46' , 56'
Wszystko o meczu

Składy drużyn

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • captions and subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      KPR Ruch Chorzów - MKS FunFloor Lublin. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
      Dylan Nahi rzuca, broni Diogo Rema Marques/EPA/Bo Amstrup/PAP/EPA
      Julien Bos w walce o piłkę z Portugalczykami/EPA/Bo Amstrup/PAP/EPA

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje