24 lutego zakończyła się ostatnia runda kwalifikacji do tegorocznej edycji EuroBasketu, którego nasz kraj jest współgospodarzem. Wraz z Cyprem, Finlandią oraz Litwą gościć będziemy u siebie 24 najlepsze reprezentacje koszykarskie z całej Europy. Choć KoszKadra, trenowana prze Igora Milicicia, skończył fazę grupową na ostatnim miejscu, to z racji na status współorganizatora turnieju od początku była premiowana awansem do fazy grupowej. Występy naszych koszykarzy nie napawają jednak zbytnim optymizmem. Sam trener mówił o nietypowej atmosferze tych kwalifikacji. "Dla nas te kwalifikacje były trochę dziwne, bo przecież mieliśmy zapewniony awans. Życzę moim graczom dużo zdrowia do końca sezonu, następnie zaczniemy przygotowania do kolejnych dużych testów oraz EuroBasketu" - podkreślił Milicić. Oficjalne losowanie grup odbędzie się dopiero 27 marca, jednak już teraz każdemu współorganizatorowi turnieju przypadła możliwość wybrania jednego kraju, który automatycznie dołączy do formujących się grup. W ten sposób: Cypr postanowił wybrać Grecję, do finlandzkiej grupy dołączyła Litwa, natomiast Łotysze zaproponowali partnerstwo Estonii. Polska natomiast nawiązała partnerstwo z reprezentacją Islandii, która na przełomie sierpnia i września pojawi się w katowickim Spodku. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że zostaliśmy krajem partnerskim Polski podczas EuroBasketu 2025. Już teraz nie możemy się doczekać przyjazdu do Katowic, gdzie rozegrana zostanie nasza grupa" - mówi prezydent Islandzkiego Związku Koszykówki Gudbjorg Nordfjord Eliasdottir. Gwiazdor NBA przyleci do Polski. Wielki rewanż stał się faktem Skutkiem ubocznym wyboru krajów partnerskich było zniknięcie niemal wszystkich ekip, które podczas losowania miały znaleźć się w koszyku numer 2. Do rozlosowania została w nim tylko jedna reprezentacja, która w zaistniałych okolicznościach automatycznie przydzielona zostanie do polskiej grupy. Tą reprezentacją jest Słowenia, co rodzi wielkie nadzieje na pojawienie się w naszym kraju niekwestionowanego lidera tej reprezentacji oraz jednego z czołowych koszykarzy NBA - Luki Doncicia. Zawodnik, o którym niedawno było dość głośno za sprawą sensacyjnego transferu do Los Angeles Lakers, nie zwykł omijać imprez reprezentacyjnych, dlatego też istnieje duża szansa, że będziemy mogli podziwiać jego koszykarski geniusz na parkiecie katowickiego Spodku. Kibice polskiej KoszKadry z pewnością wciąż mają w pamięci ćwierćfinałowe starcie Polaków ze Słoweńcami z poprzedniej edycji EuroBasketu, kiedy to polscy koszykarze zdominowali pierwszą połowę meczu. Ostatecznie mimo fenomenalnej drugiej odsłony w wykonaniu Słoweńców, to właśnie podopieczni Igora Milicicia wygrali spotkanie 90:87 i zameldowali się w półfinale turnieju. Duża w tym zasługa między innymi Mateusza Ponitki, który z linijką 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst został dopiero czwartym zawodnikiem w historii EuroBasketu, który zakończył mecz ze statystykami na poziomie triple-double. EuroBasket 2025. Czy Sochan zasili szeregi KoszKadry? Jedno z najważniejszych pytań, jakie mogą zadawać sobie kibice KoszKadry brzmi - Czy Jeremy Sochan pojawi się w składzie na europejskim turniej? Sam zawodnik w rozmowie z TVP sport zapewnił o chęci gry dla reprezentacji. "Na pewno. Zawsze mówię, że jak ze zdrowiem będzie dobrze, to będę grał w kadrze" - zadeklarował reprezentant Polski. W tym samym wywiadzie Sochan wypowiedział się również o nieocenionym wsparciu, jakie dostaje od polskich sympatyków koszykówki. "Czuję, że wszyscy w Polsce mnie wspierają, oglądają i mają z tego zabawę. To daje mi wiele. Liczę, że jeszcze więcej osób będzie oglądać moje mecze" - podkreślił skrzydłowy San Antonio Spurs.