Inaki Pena wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć kibicom. Hiszpan, który przegrał rywalizację z Wojciechem Szczęsnym o miejsce w wyjściowym składzie, wielokrotnie podkreślał, że chce dalej walczyć o udowodnienie swojej wartości. Decyzja trenera o odsunięciu od podstawowej jedenastki mocno go zabolała, a wielu kolegów z szatni okazywało mu wsparcie. Pewna pozycja Szczęsnego w Barcelonie. Penia i Ter Stegen w tarapatach Kilka tygodni po zmianie w bramce Barcelony narracja uległa już jednak sporej zmianie. Szczęsny szybko zyskał przychylność szatni, a koledzy z drużyny cenią sobie bardzo jego osobowość, a także humor, jaki wnosi do drużyny. A do tego podtrzymuje świetną formę w kolejnych spotkaniach i wciąż pokazuje, że zasługiwał na otrzymaną szansę. Na tym etapie sezonu dyskusja o tym, kto powinien bronić dostępu do bramki Barcy, została już zamknięta na dobre. Co więcej, o swoją przyszłość może poważnie martwić się Marc-Andre ter Stegen. Przynajmniej kilka źródeł wskazuje, że Niemiec będzie skazany na walkę o miejsce w składzie - nie otrzyma go "z marszu". Flick zdecydował ws. Peni i Szczęsnego. Koniec spekulacji Dziennikarze redakcji "MARCA" ucięli również spekulacje w kwestii ewentualnych rotacji i szans dla Inakiego Peni. Zgodnie z ich wiedzą, Hansi Flick takowych nie planuje. Jeśli Wojciech Szczęsny nie dozna żadnego urazu, lub nie zaliczy serii kompromitujących występów, Hiszpana w tym sezonie w barwach "Blaugrany" już nie zobaczymy. Jacek Laskowski rzuca cień na syndrom Lewandowskiego. "Zniechęca młodych piłkarzy" Zdanie szkoleniowca miał poznać już wychowanek i zgodnie z przewidywaniami, jego reakcja była burzliwa. Dziennikarze przekazali, że decyzja Flicka mocno ubodła Hiszpana i jest dla niego niezwykle gorzką pigułką do przełknięcia. Jego odejście w letnim okienku transferowym jest już niemal pewne. A chętnych na transfer nie brakuje. Media: Ostateczna decyzja Wojciecha Szczęsnego. W Barcelonie już to wiedzą Pena przykuł przede wszystkim uwagę Galatasaray, w którym występował w przeszłości, a także Celty Vigo. FC Barcelona prawdopodobnie pójdzie mu na rękę i zaakceptuje ofertę, która będzie w jego oczach najodpowiedniejsza.