Reprezentacja Hiszpanii pokonała 2:1 Anglię w niedzielnym finale mistrzostw Europy. Wszystkie bramki na Stadionie Olimpijskim padły w drugiej połowie. Na trafienie Nico Williamsa odpowiedział Cole Palmer, ale nokautujący cios należał w 86. minucie do Mikela Oyarzabala, który wyprzedził Marca Guehiego i zamienił podanie Marca Cucurelli w bramkę dającą "La Furii Roja" czwarty tytuł mistrzów kontynentu w historii. Po raz pierwszy jednak w historii Euro triumfator wygrał wszystkie mecze. Przed starciem o złoto podopieczni Luisa de la Fuente w grupie pokonali 3:0 Chorwację, po 1:0 Włochy i Albanię, 4:1 Gruzję, a także po 2:1 Niemcy (po dogrywce) i Francję. Strzelili aż 15 goli, co również jest rekordem. Trudno mówić o niezasłużonym zwycięzcy. Tak dobre wyniki przełożyły się na wypłatę od UEFA - w ostatnim czasie Hiszpania zarobiła maksimum tego, co było możliwe, a więc 28,25 miliona euro. Reprezentacja Hiszpanii na szczycie sportowym i finansowym. 28,25 mln euro idzie do RFEF 9,25 mln to kwota wypłacana za sam awans na turniej. Wygrana w spotkaniu grupowym przynosiła 1 mln, a remis 500 tysięcy. Za przejście do 1/8 finału UEFA płaciła 1,5 mln, do ćwierćfinału 2,5 mln, a do półfinału 4 mln. Finalista imprezy mógł liczyć na kolejne 5 mln, a triumfator na 8. Wysokość wpływów za poszczególne fazy mistrzostw doskonale widać na wykresie Jakuba Szlendaka. Niestety reprezentacja Polski wraz z Albanią, Czechami i Szkocją zajęły ex aequo ostatnie miejsce na liście. W czerwcu z niemieckich boisk wspomniane zespoły "podniosły" zaledwie po 500 tys. euro (9,75 mln licząc wspomnianą premię 9,25 mln za zakwalifikowanie się na Euro). Polacy będą więc mieli do podziału łącznie nieco ponad 41,5 mln złotych. 60 proc. z tej kwoty trafi do Polskiego Związku Piłki Nożnej, pozostała część to nagroda dla zawodników. - Rada drużyny wypracowała porozumienie, na mocy którego piłkarze otrzymają około 40 proc. łącznej wartości premii od UEFA. Wysokość premii dla zawodników reprezentacji Polski określona jest przez wewnętrzne przepisy regulujące zarządzanie tymi środkami - mówił miesiąc temu w rozmowie z WP SportoweFakty Tomasz Kozłowski, dyrektor departamentu komunikacji i mediów PZPN Tomasz Kozłowski. Euro 2024. Najlepszy gracz turnieju wybrany. Gwiazdor bliżej Złotej Piłki?