Jak wyliczył Jakub Szlendak z portalu Goal.pl, polskie kluby zarobiły już łącznie aż 620 tysiące euro podczas trwającego Euro 2024, a kwota ta może jeszcze wzrosnąć. Słoweńcy i Gruzini zagwarantowali swoim klubom znaczny zastrzyk gotówki Gdy kluby wysyłają swoich zawodników na imprezy pod egidą UEFA, mogą liczyć na rekompensaty ze strony federacji. W zależności od liczby reprezentantów, a także postawy ich reprezentacji, zespoły mogą liczyć na naprawdę solidne wsparcie finansowe. Samo wzięcie udziału w turnieju to kwota 70 tysięcy euro od piłkarza. Jeżeli zawodnik wraz ze swoją kadrą zdoła awansować do 1/8 finału, klub może już liczyć na 85 tysięcy euro, zaś awans do ćwierćfinału wyceniony jest na 105 tysięcy euro. Zwykle drużyny z PKO BP Ekstraklasy nie kwalifikowały się do znacznych gratyfikacji ze strony UEFA, co wiązało się z niewielką liczbą reprezentantów kraju. A nawet, gdy tacy opuszczali Polskę, by wziąć udziału w wielkim turnieju, zazwyczaj występowały w kadrach, które szybko kończyły swój udział. Euro 2024 rządzi się swoimi prawami. Awans do 1/8 finału w wykonaniu tak nisko notowanych reprezentacji, jak Słowenii czy Gruzji, miał wielkie znaczenie dla kasy kilku polskich klubów. Ile kluby Ekstraklasy już zarobiły na Euro 2024? Z najlepszego zarobku cieszy się Lech Poznań. "Kolejorz" wysłał na mistrzostwa Europy trzech zawodników: Bartosza Salamona (Polska), Nikę Kwekweskiriego (Gruzja) oraz Mihę Blazicia (Słowenia). To dało poznaniakom łącznie 240 tysiące euro. Pogoń Szczecin i Jagiellonia Białystok otrzymają z kolei po 70 tysięcy euro za dwóch biało-czerwonych: Kamila Grosickiego i Tarasa Romanczuka. Bogdan Racovitan dzięki awansowi Rumunii przyniósł do kasy Rakowa Częstochowa 85 tysięcy euro. Tyle samo zapewnił Erik Janża Górnikowi Zabrze, a Otar Kakabadze Cracovii. To łącznie daje kwotę 635 tysięcy euro, a przecież może ona jeszcze wzrosnąć. Nie oznacza to, że będzie o to łatwo. W 1/8 finału Gruzinów czeka starcie z jednymi z faworytów do złota, czyli Hiszpanami. Słoweńcy zmierzą się z Portugalczykami, a Rumuni z Holandią.