Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mariusz Pudzianowski dobrze wie, co robi w ringu

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Pamiętacie pierwsze walki Mariusza Pudzianowskiego w MMA? Po kilku akcjach utytułowany siłacz miał problem ze złapaniem oddechu i bardziej walczył z samym sobą, niż stojącym przed nim rywalem. W sobotę na KSW 23 przeciwnikiem Pudzianowskiego będzie Amerykanin Sean McCorkle. Czy doświadczony "Big Sexy" będzie kolejną ofiarą popularnego siłacza?

Mariusz Pudzianowski kontra James Thompson, Fot Federacja KSW
Mariusz Pudzianowski kontra James Thompson, Fot Federacja KSW/INTERIA.PL

- Przygotowania do tej walki były ciężkie. W styczniu bolały mnie plecy, musiałem doprowadzić je do stanu używalności. Udało się w marcu, wtedy zacząłem pracować na treningach tak, jak chciałem - podkreśla Pudzianowski w rozmowie z serwisem sporty-walki.org.

- Widzę, że organizm przechodzi dobrą metamorfozę, już reaguje inaczej niż w czasach, gdy dźwigałem ciężary. Już nie puchnę, tlenu po pół rundy mi nie brakuje. Organizm zaczyna akceptować treningi wytrzymałościowe. Nie to co kiedyś - dodaje Mariusz, dla którego sobotnia walka będzie dziewiątą w zawodowej karierze (5 zwycięstw, 2 porażki, 1 walka nierozstrzygnięta).

Dobrze pamiętamy początki Pudzianowskiego w MMA. Miał problemy z kondycją i ciężko łapał oddech po krótkiej chwili spędzonej w ringu. Braki Mariusza obnażył m.in. Tim Sylvia.

- Nie ma co porównywać z tamtym Mariuszem. Wtedy po półtorej minuty nie wiedziałem gdzie się znajduję, czy jestem w klatce, czy na siłowni. Była siła woli i chęć walki, pchały mnie do przodu, ale co się działo? Nie pamiętam, zaćma była. Później powtórki oglądałem, żeby walki zobaczyć. Teraz kontroluję to, co robię, co się dzieję w ringu - zaznacza.

Pudzianowski ma plan na sobotni pojedynek z doświadczonym Amerykaninem (16-5, 1-2 na UFC), ale nie może go zdradzić. Jedno jest pewne. Nie rzuci się chaotycznie na przeciwnika. - Nie będzie tak, że mnie wypuszczą i rzucę się do przodu. Będę walczył spokojnie, poukładałem sobie w głowie, co chcę zrobić - kończy "Pudzian".

Oprócz walki McCorkle - Pudzianowski kibice sportów walki zobaczą w sobotni wieczór sześć pojedynków w formule MMA. W walce wieczoru Mamed Chalidow zmierzy się z weteranem K-1 Melvinem Manhoefem.

Odbędą się również dwie walki o mistrzowski pas federacji KSW. Michał Materla będzie bronił trofeum w walce z Kendallem Grove'em (kat. 84 kg), a Marta Chojnoska i Karolina Kowalkiewicz (kat 55 kg) powalczą o tytuł pierwszej mistrzyni KSW.

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje