Fogo Unia Leszno rozgromiła Autonę Unię Tarnów 63:28. Goście w ogóle nie postawili się gospodarzom. - Ciężko cokolwiek powiedzieć po takiej porażce. Gospodarze są bardzo silni, jadą bardzo szybko. Trudno było im dorównać. Było za mało walki, myślałem, że ją nawiążemy, ale wyszło, jak wyszło - podsumował mecz Mateusz Szczepaniak, krajowy lider tarnowian. Żużel. 450 tysięcy kosztów. Zapłacą za 72 punkty Leszczynianie w związku z okazałym zwycięstwem muszą zapłacić za 72 punkty, bowiem podopieczni Rafała Okoniewskiego do 63 punktów meczowych dołożyli też 9 punktów bonusowych. Dwa swoje wyścigi Emilowi Koniecznemu oddał Janusz Kołodziej. Jeden bieg Kacprowi Manii oddał Grzegorz Zengota. Gdyby nie to, zdobycz punktowa byłaby jeszcze bardziej okazała. - Pani księgowa powiedziała mi, żebyśmy byli łaskawi. Mam nadzieję, że to się udało zrealizować. Raczej zadowolona nie będzie, ale i tak lepiej mogło być gorzej - podsumował po meczu Janusz Kołodziej. Jak udało nam się ustalić, leszczynianie zapłacą za spotkanie ok. 450 tysięcy złotych. W tym wliczone są płatności za zdobyte punkty oraz koszty organizacji imprezy. Na szczęście dla klubu, sporo kibiców przyszło na stadion, bo ponad 10 tysięcy, co zrekompensuje częściowo stratę. Żużel. Unia Leszno jest gotowa na duże wydatki. Znamy szczegóły Przed sezonem leszczynianie zakładali, że mogą przytrafić się wysokie zwycięstwa. Budżet klubu został skonstruowany na 59 punktów z bonusami podczas każdego z dwudziestu spotkań. Mecz z Unią Tarnów nadszarpnął budżet klubu, ale wszystko pozostaje pod kontrolą. Wiadomo, że podczas meczów z silniejszymi rywalami, Unia prawdopodobnie nie dobije do 59 punktów.