Tyle Pudzianowski ma zarobić za walkę z Hallem. Rekordowa suma
Mariusz Pudzianowski wraca do klatki po dłuższej przerwie i 26 kwietnia na gali XTB KSW 105 w Gliwicach zmierzy się z Eddiem Hallem. Starcie dwóch legend strongmanów zapowiada się jako jedno z największych wydarzeń w KSW. Nic więc dziwnego, że za tę walkę "Dominator" ma zarobić naprawdę ogromne pieniądze. Jak zdołał ustalić "Super Express", mowa tu o rekordowej wypłacie.

Mariusz Pudzianowski to absolutna legenda polskiego sportu. Najpierw odnosił sukcesy jako strongman, a następnie zadebiutował w MMA. Z czasem zyskał miano jednego z największych gwiazdorów organizacji KSW, choć - trzeba przyznać - swoimi ostatnimi występami w oktagonie nie zachwycił. Najpierw podczas gali XTB KSW 77 w grudniu 2022 roku w walce wieczoru przegrał z Mamedem Chalidowem, a pół roku później został pokonany przez Artura Szpilkę podczas gali XTB KSW 83: Colosseum 2.
Od tamtej pory “Dominator" nie wszedł do klatki. Pierwotnie planowano jego powrót już podczas jubileuszowej gali XTB KSW 100, ale z powodu problemów z przygotowaniami zdecydował się wycofać kilkanaście dni przed wydarzeniem. Wówczas mówiło się, że ominęła go "wypłata życia". Jak się jednak okazuje - tylko tymczasowo.
Mariusz Pudzianowski 26 kwietnia wystąpi na gali XTB KSW 105 w Gliwicach i zmierzy się z legendą strongmanów - Eddiem Hallem. Starcie dwóch tytanów to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w historii polskiego MMA, a wszystko wskazuje na to, że dla samego Pudzianowskiego będzie to także najbardziej opłacalna walka w dotychczasowej karierze.
Mariusz Pudzianowski zarobili ładną sumkę za walkę z Eddiem Hallem
Jak udało się nieoficjalnie ustalić redakcji "Super Expressu", Mariusz Pudzianowski za pojedynek z Brytyjczykiem zainkasuje blisko... dwa miliony złotych. To rekordowa suma nie tylko w jego karierze, ale najprawdopodobniej również w całej historii MMA w naszym kraju. Obie strony doszły do porozumienia, a sam zawodnik jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza walczyć za darmo.
"Znam doskonale swoją wartość i wartość KSW. Do stołu siadamy jak równy z równym, jak dwóch biznesmenów i rozmawiamy. I jak to w biznesie - tu za dużo, tu za mało, ale znaleźliśmy kompromis. (...) Ktoś powie, że ja pracuję dla pieniędzy, ale nie - ja pracuję za pieniądze. Jest to moja naprawdę bardzo ciężka praca" - mówił Pudzianowski po oficjalnym ogłoszeniu walki z Hallem.
Trudno nie zgodzić się z jego słowami. Przez lata Pudzianowski budował swoją markę zarówno jako sportowiec, jak i showman. W MMA niejednokrotnie udowadniał, że potrafi przyciągnąć tłumy, a jego nazwisko gwarantuje wysoką sprzedaż biletów oraz dużą oglądalność transmisji. W starciu z Eddiem Hallem te liczby mogą osiągnąć kolejny rekord. Nie bez znaczenia jest również to, że Eddie Hall również ma ogromne grono fanów, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, co sprawia, że walka zyskała wymiar międzynarodowy. Starcie dwóch byłych strongmanów to gratka dla fanów sportów siłowych i mieszanych sztuk walki - a dla Pudziana to idealna okazja, by po raz kolejny zaznaczyć swoją obecność na sportowej scenie i solidnie na tym zarobić.