Wiele wskazywało na to, że wszechwładny w Lyonie prezydent OL Jean-Michel Aulas zamierzał przedłużyć umowę z Genesio. Zapowiedział nawet, że informację w tej sprawie ogłosi oficjalnie pod koniec marca. Ze źródeł zbliżonych do kierownictwa klubu wynikało, że będzie ona pozytywna. A jednak ostatnie tygodnie, w szczególności trzy nieoczekiwane porażki - z Rennes, Dijon i Nantes -zmieniły wszelkie plany. Przede wszystkim ta pierwsza, w półfinale Pucharu Francji, który był jasno określonym celem na zdobycie trofeum w sytuacji, gdy w lidze Lyon nie ma możliwości, aby rywalizować z PSG. - Chciałem w tym sezonie awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (Lyon przegrał z Barceloną w 1/8 finału - red.), a także do przyszłorocznej edycji Champions League. To drugie jest jeszcze możliwe - przypomniał Genesio. - Od pewnego czasu muszę mierzyć się w klubie z negatywną atmosferą - mówił trener, uzasadniając swoją decyzję "po długiej rozmowie z Aulasem". Kto może go zastąpić? Wcześniej pojawiały się nazwiska Jose Mourinho i Rafy Beniteza, którzy najpewniej sondowali w ten sposób francuski rynek, teraz najczęściej wymieniany jest Laurent Blanc, były selekcjoner reprezentacji Francji i trener Bordeaux oraz PSG. Po odejściu z Paryża w 2016 roku nigdzie nie pracował, ale już zapowiedział, że od przyszłego sezonu wróci na ławkę. RP Zobacz wyniki francuskiej Ligue1