Problemy "Biało-czerwonych" zaczęły się po przerwie. Po 20 minutach gry gospodarze tracili do Słowenii tylko dwa punkty i wciąż pozostawali w grze o końcowy sukces. - Gdyby druga połowa nie była tak słaba w naszym wykonaniu, pewnie utrzymalibyśmy tempo Słoweńców - powiedział Wójcik. - Rywal odskoczył nam w trzeciej kwarcie i było nam bardzo trudno odrobić straty. Naszym mankamentem była gra w ataku i słaba skuteczność, zwłaszcza w rzutach spod kosza - dodał utytułowany reprezentant Polski. Mimo trzeciej z rzędu porażki, nasi kadrowicze wciąż zachowali szansę awansu do czołowej ósemki. Wszystko rozstrzygnie bezpośredni pojedynek z bardzo mocną Hiszpanią, który zostanie rozegrany w środowy wieczór w łódzkiej Atlas Arenie. Dariusz Jaroń, Łódź Czytaj także: Polska przegrała ze Słowenią 60:76 Chyliński: Nie myślcie, że nie chieliśmy trafiać Katzurin: Tylko małpa nie zmienia zdania Jagodnik: Zatrzymaliśmy Gortata