Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świątek wytrąciła Sabalence z ręki jej największą broń. Rywalka była bezradna

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Iga Świątek pewnie wygrała finał turnieju WTA 1000 w Rzymie z Aryną Sabalenką, pokonując ją 6:2, 6:3. Jak się okazało, niekoniecznie świadomie, ale wytrąciła swojej rywalce z ręki jej największą broń, która pozwoliła jej pokonać inne świetnie dysponowane przeciwniczki. Polka przyznała, że chociaż nie robiła tego specjalnie, to Białorusinka po prostu miała problem z tymi zagraniami ze względu na tempo spotkania.

Iga Świątek
Iga Świątek/Giuseppe Maffia/NurPhoto/AFP

Iga Świątek wreszcie tego dokonała - udało jej się po raz pierwszy trzeci zwyciężyć w finale turnieju na kortach w Rzymie. Polka pokonała Arynę Sabalenkę 6:2, 6:3 i może już przygotowywać się do nadchodzącego wielkimi krokami Rolanda Garrosa. Polka liczy na obronę tytułu, a na drodze ponownie stanąć może jej wiceliderka rankingu. Raszynianka wytrąciła jej z ręki jej największą w tym sezonie broń. Sama początkowo nie zdawała sobie z tego sprawy.

Iga Świątek wytrąciła Sabalence broń z rąk

Polka doskonale spisała się w meczu ze swoją największą rywalką. Wyszła na kort przygotowana na wojnę i dzięki temu trzymała mocne i szybkie podania. Dzięki temu udało jej się wytrącić z rąk przeciwniczki jej największą broń w tym sezonie, a mianowicie dropszotySabalenka wielokrotnie grała w Rzymie skróty, które kompletnie gubiły rywalki. Potrafiła je umiejętnie ukryć, co nie udaje się wszystkim zawodniczkom.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Grałam swój najlepszy tenis w całym turnieju" - Świątek o triumfie w Rzymie. WIDEO/Associated Press/© 2024 Associated Press

      Po meczu w rozmowie z Canal+ Sport Białorusinka przyznała, że ze względu na głębokie zagrania przeciwniczki, nie była w stanie odpowiednio korzystać z dropszotów. Iga Świątek dodała, że chodziło jednak nie tylko o to. Ważne było również tempo.

      Iga Świątek o tempie spotkania z Sabalenką

      "Po prostu gramy na takim tempie, że szczerze mówiąc, nie ma czasami okazji, by zagrać skrót. Myślę, że z kimkolwiek Aryna grałaby w stylu takim, w takim tempie, to miałaby problem z posłaniem dropszota. Nie oglądałam jej poprzednich spotkań, ale słyszałam, że używa sporo skrótów. Jednak tylko kilka zawodniczek na tourze jest w stanie utrzymać podobne tempo, grać tak szybko. Nawet nie wiem, jaka była jej taktyka, ale przy szybszej grze trudniej o takie zagrania" - mówiła liderka rankingu w rozmowie ze Sport.pl.

      Zdaje się, że Aryna Sabalenka musi przygotowywać na Igę Świątek inne pułapki. Skróty nie działają na Polkę tak dobrze, szczególnie jeśli podstawą jest bardzo szybka gra. Możliwe, że Białorusinka zastanowi się nad tym przed nadchodzącym Rolandem Garrosem oraz zbliżającymi się coraz bardziej igrzyskami olimpijskimi.

      Iga Świątek/AFP
      Aryna Sabalenka/AFP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje