Iga Świątek już w wieku zaledwie dwudziestu dwóch lat znajduje się w czołówce najlepiej zarabiających tenisistek w historii. Polka przez ledwie kilka lat w profesjonalnym tenisie na samych kortach zarobiła już ponad 28 milionów dolarów. Za jej plecami w historycznej klasyfikacji znajduje się już Agnieszka Radwańska, która w trakcie swojej kariery zarobiła w poszczególnych turniejach nieco ponad 27,5 miliona dolarów. Przed obecną liderką światowego rankingu znajdują się już jedynie największe tuzy tego sportu na czele Sereną Williams, która zgromadziła prawie 95 milionów dolarów. Trener Świątek wściekł się podczas meczu. Co za słowa! Kamery to zarejestrowały Druga na tej liście Venus Williams w trakcie gry w tenisa zainkasowała nieco ponad 42 miliony dolarów i wydaje się, że myślenie o przeskoczeniu akurat tej z sióstr Williams nie jest rzeczą odrealnioną. Wyraźnie dalej od tej ścisłej czołówki plasuje się jeszcze Aryna Sabalenka, która na przestrzeni swojej kariery uzbierała nieco ponad 23 miliony dolarów, a trzeba przecież pamiętać, że Białorusinka jest jednak kilka lat starsza od Polki. Obecnie Białorusinka plasuje się na 17. miejscu w historycznym rankingu. Świątek jest już dziewiąta. Kosmiczne pieniądze dla Igi Świątek. Polka ucieka Sabalence Co ciekawe, w tegorocznym rankingu zarobków również na czele plasuje się obecna liderka rankingu WTA. Choć tu przewaga nad Sabalenką jest zdecydowanie mniejsza. W tym roku Polka zainkasowała na kortach nieco ponad trzy i pół miliona dolarów. Z kolei na konto Białorusinki wpłynęło niespełna trzy miliony dolarów. Trzecia Jelena Rybakina zgromadziła "ledwie" niespełna dwa miliony dolarów. Już w tę sobotę mogło się zrobić jeszcze ciaśniej na czele tego rankingu. Nagły zryw Sabalenki na nic. Świątek królową Rzymu, kapitalny triumf Polki Świątek z Sabalenką mierzyły się bowiem ze sobą w finale turnieju WTA w Rzymie, którego stawką poza trofeum było także 804 tysiące dolarów dla wygranej i prawie połowa mniej dla tej, która z kortu zejdzie pokonana. Tym razem właściwie w żadnym momencie nie było wątpliwości, że Polka zejdzie z kortu jako triumfatorka tego pojedynku. Świątek od pierwszej do ostatniej piłki tego pojedynku dominowała. Straciła ledwie pięć gemów w całym meczu i to na konto Polki trafią te olbrzymie pieniądze. To sprawia, że nasza liderka rankingu WTA zbliża się już do 30 milionów dolarów, które zarobiła na korcie. Po tym turnieju ta kwota wynosi już dokładnie 28 milionów 981 tysiące 466 dolarów. Z kolei w przypadku Sabalenki organizatorzy przeleją za porażkę w finale na konto Białorusinki 419 tysięcy 767 dolarów, co sprawia, że Białorusinka zarobiła już na korcie 23 miliony 732 tysiące 146 dolarów. Przewaga pierwszej rakiety świata nad swoją największą rywalką znów się powiększyła.