Sabalenka zapytana o Igę Świątek. Białorusinka wprost o Polce. Nie pozostawia złudzeń
To było kolejne piękne popołudnie dla polskich fanów tenisa. Iga Świątek znów zachwyciła swoją formą, wygrywając turniej WTA w Rzymie. Nasza zawodniczka kolejny raz ograła w wielkim finale swoją największą rywalkę - Arynę Sabalenkę. Po spotkaniu białoruska tenisistka została zapytana wprost o reprezentantkę Polski oraz jej niezwykłe wyczyny. Jej odpowiedź nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Iga Świątek się nie zatrzymuje! Polska liderka rankingu WTA kolejny raz pokazała wielką klasę, udowadniając, że gdy złapie odpowiedni rytm, jest nie do zatrzymania dla swoich największych rywalek. Zwłaszcza na mączce. Boleśnie przekonała się o tym jej najgroźniejsza w ostatnim czasie przeciwniczka - Aryna Sabalenka.
Białorusinka najpierw przegrała z Igą Świątek ostatni finał turnieju WTA w Madrycie, a teraz szukając okazji do rewanżu w Rzymie, zaznała jeszcze bardziej dotkliwej porażki. Nasza reprezentantka ograła ją 6:2, 6:3, a mecz trwał 90 minut. Dla Polki to trzeci tytuł wywalczony na kortach ziemnych w słonecznej Italii.
Po swoim triumfie Iga Świątek zwróciła się w ładnych słowach do Aryny Sabalenki, dziękując jej za nieustanne motywowanie do rozwoju i coraz lepszej gry.
Aryna, kolejny finał, kolejna wspaniała bitwa. Wiedziałam, że to nie będzie łatwe spotkanie. Dziękuję, że dzielisz ze mną ten kort i naprawdę motywujesz mnie do bycia lepszą tenisistką
~ stwierdziła Iga Świątek, mówiąc do swojej rywalki
Iga Świątek wygrała turniej WTA w Rzymie. Aryna Sabalenka zapytana wprost o Polkę
Już po całej ceremonii, podczas pomeczowej konferencji prasowej, Aryna Sabalenka usłyszała pytanie dotyczące wprost Igi Świątek. Białorusinka została zapytana o to, co specjalnego ma w sobie Polka. A jej odpowiedź nie pozostawia żadnych złudzeń.
Cóż... Myślę, że porusza się w niesamowity sposób. Zawsze wiesz, że musisz zbudować punkt, a potem go zakończyć. Nie będzie to jednak łatwy punkt. Naprawdę trzeba zagrać na sto procent. Myślę, że miałam to ciągle z tyłu głowy i właśnie dlatego czasami starałam się zbyt bardzo uderzyć w piłkę, bo wiedziałam, że ona będzie w stanie do niej dopaść. Myślę, że to coś, nad czym postaram się popracować w przyszłym tygodniu. By nie przyspieszać pewnych rzeczy, ufać sobie, swojej grze, by być w stanie pozostać w wymianie tak długo, jak będzie to konieczne
~ stwierdziła Aryna Sabalenka
Po czym dodała: - Więc tak, jej poruszanie się jest bardzo, bardzo dobre. Gra też oczywiście bardzo mądrze. Można to zobaczyć w trakcie meczu. Jest numerem jeden. Powiedziałabym więc, że jest naprawdę dobra w każdym aspekcie gry.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje