Przemysław Frankowski zimą zdecydował się na niespodziewany ruch. Reprezentant Polski uznał bowiem, że jego czas w zespole RC Lens dobiegł końca i zmienił barwy. Nasz wahadłowy zdecydował się na przenosiny do Turcji, gdzie ostatnio Polacy mają bardzo dobrą prasę. Alarm w Madrycie. Lewandowski się oszczędzał, a teraz takie wieści. Kontuzja przed hitem Frankowski nie miał problemów z wywalczeniem miejsca w składzie Galatasaray. Polak błyskawicznie zyskał uznanie trenera i regularnie widnieje w wyjściowym składzie ekipy ze Stambułu. To oczywiście sprawiło, że znalazł uznanie w oczach Michała Probierza i kolejny raz z rzędu otrzymał zaproszenie na zgrupowanie naszej kadry. Frankowski z czerwoną kartką. Brutalny atak na Muciego Trzeba jednak niestety przyznać, że marcowe zgrupowanie nie było dla Frankowskiego udane. Gracz Galatasaray zagrał zarówno z Litwą, jak i Maltą, ale nie były to dobre występy, a gdy patrzyło się na jakość, jaką prezentuje jego rywal w walce o skład, a więc Matty Cash, to różnica była więcej niż wyraźna. Real Madryt brutalnie odarty z marzeń. Taki "cios" w kluczowej fazie sezonu Nie miało to jednak znaczenia przy wyborze składu na derby Stambułu z Besiktasem. Frankowski wybiegł na murawę od pierwszej minuty, ale zbyt długo na niej nie był. Już w 36. minucie Polak obejrzał bowiem czerwoną kartkę za brutalny atak na nogę Ernesta Muciego. Wcześniej Frankowski miał sporo problemów z byłym piłkarzem Legii Warszawa. Z pewnością ten mecz Frankowski zapamięta na długo. To bowiem jego druga czerwona kartka w klubowej karierze. Pierwszą dostał jeszcze, gdy grał w Ekstraklasie.