Polak, poza słabym początkiem sezonu, kiedy szwankował jego bolid, regularnie zajmował wysokie miejsca. Tak samo Nick Heidfeld, dzięki czemu BMW Sauber z bezpieczną przewagą zajmuje trzecią pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Nie ma raczej szans awansować, bo bolidy Ferrari i McLarena są za mocne. "Wiemy, że teraz, w środku sezonu, nic już nie zrobimy. Nie dogonimy Ferrari i McLarena. Możemy tylko utrzymywać tę stratę, którą mamy. Na kolejny krok przyjdzie czas, kiedy będziemy budować samochód na 2008 roku To wtedy wszystko się decyduje. To będzie nasza szansa. W tym sezonie już osiągnęliśmy swój cel" - stwierdził Theissen. Szef zespołu BMW Sauber odniósł się także do sytuacji, która wydarzyła się podczas Grand Prix Europy - Kubica został wypchnięty z toru przez kolegę z zespołu Heidfelda. "Rozmawiałem z nimi zaraz po wyścigu, z każdym osobno, ale to nigdy nie jest dobry moment na dyskusje, bo emocje są wtedy ogromne. Ale na pewno porozmawiam z nimi jeszcze przed Grand Prix Węgier. To będzie bardzo poważna rozmowa. Na Hungaroringu taka sytuacja nie może się powtórzyć. Jestem rozczarowany ich stłuczką, ale z drugiej strony widzę, jak bardzo im zależy na wyniku" - powiedział.