Żużlowa PGE Ekstraliga ma ruszyć 3 kwietnia. Wciąż nie wiadomo, czy kluby dostaną wówczas zgodę na wpuszczenie kibiców na trybuny. A jeśli dostaną, to nie wiadomo, ile procent będą mogły zapełnić. Rok temu startowano w czerwcu od 25 procent. Wydaje się, że w wariancie optymistycznym na ten rok też można tyle założyć, choć niektórzy uważają, że 25 procent 3 kwietnia to będzie cud. Może się jednak okazać, że ludzie na stadion przyjdą, bo kluby będą mogły wpuścić tych, którzy się zaszczepili przeciwko koronawirusowi. Betard Sparta Wrocław już teraz prowadzi rozmowy z sanepidem o tym, co zrobić, by mieć kibica na stadionie od początku ligi. Klub chce na stadionie Olimpijskim wydzielić sektor, na którym nie byłoby reżimu sanitarnego. Wstęp do tego sektora mieliby jednak wyłącznie ludzie, którzy przeszli koronawirusa bądź zaszczepieni. Ta strefa mogłaby być zapełniona w 100 procentach. To nie jest tak, że Sparta chce puszczać wyłącznie zaszczepionych. Większa część stadionu ma być nadal dostępna dla wszystkich. Tam mogłoby wejść tyle, na ile zgodzi się polski rząd, czyli te 25, może 50 procent, bo 100 jeszcze prędko nie zobaczymy. Sektor dla zaszczepionych robiłby w tej sytuacji różnicę, zwiększałby zysk z dnia meczu. Inne kluby też powinny pomyśleć o takim rozwiązaniu. Jeśli taki MrGarden GKM Grudziądz potrzebuje 25 procent zapełnienia trybun przez cały rok, to przy wydzielonym sektorze miałby szansę nie tylko zamknąć budżet, ale i wypracować mały zysk. Dla tych, którzy muszą mieć więcej procent, sektor na 100 procent zwiększałby szansę załatania dziury. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!